Testy serii Kingston FURY Beast DDR5 RGB rozpoczynamy od programu AIDA64 Extreme. Tutaj w menu "Narzędzia" znajdującym się na górnej belce schowany jest interesujący nas "Test wydajności cache i pamięci". Pozwala on na szybkie i proste sprawdzenie prędkości odczytu, zapisu i kopiowania. Nie brakuje też opóźnień wyrażonych w nanosekundach.
Oczywiście jak łatwo się domyślić im wyższe efektywne taktowania i niższe opóźnienia tym lepiej to wygląda. Co więcej nie zawsze pogoń na większym MHz jest warta drastycznego zwiększania CL. Warto szukać złotego środka. Widać to na przykładzie innych z przetestowanych przez nas modułów, czyli ADATA XPG Lancer DDR5. Chociaż trzeba pamiętać, że tutaj porównujemy zarówno różnych producentów kości (SK Hynix vs Micron), jak i różne pojemności (2x 8 vs 1x 16 GB).
W przypadku odczytu najlepszą wydajność oferuje Kingston FURY Beast DDR5 RGB po podkręceniu. Dalej zaś mamy fabryczne profile czyli 6000 MHZ@CL 40 i 5600 MHz@CL 40. Czwarte miejsce, które drepcze po piętach trzeciemu, to ADATA.
Sytuacja dość mocno zmienia się przy zapisie - teoretycznie wolniejsze ADATA XPG Lancer DDR5 zauważalnie, bo aż o 7%, wyprzedzają najlepszy wynik jaki zanotowały moduły Kingston FURY Beast DDR5 RGB. Dopiero przy testach kopiowania Amerykanom udaje się skrócić dystans, chociaż to nadal Tajwańczycy są na prowadzeniu. Patrząc na opóźnienia wynik jest oczywisty - najlepiej wypadają moduły, które zostały ręcznie dopieszczone w BIOSIe.
Źródło zdjęć: Telepolis