DAJ CYNK

Test smartfonu Samsung Galaxy S10+ - ewolucja poszła w dobrą stronę

Marian Szutiak (msnet)

Testy sprzętu

Aparat fotograficzny

Aplikacja fotograficzna w Galaxy S10+ to rozbudowane, ale jednocześnie proste w obsłudze narzędzie, w którym nie musimy szukać poszczególnych opcji w wielopoziomowym menu. Na ekranie głównym możemy zmieniać tryb fotograficzny, przesuwając palcem w lewo lub w prawo. Mamy także szybki dostęp do najważniejszych opcji, między innymi do ustawień lampy błyskowej, samowyzwalacza, proporcji zdjęć lub przełączania się między obiektywami tylnego aparatu. W trybie Pro jest jedna istotna nowość – w końcu możemy ręcznie ustawić długość naświetlania matrycy światłoczułej (maksymalnie 10 sekund). W tym trybie możemy też zmienić wielkość przysłony głównego aparatu – z f/1.5 na f/2.4 i odwrotnie.

Dodatkiem do aparatu jest Bixby Vision. Funkcja ta rozpoznaje obiekty przed obiektywem, potrafi też przetłumaczyć tekst (na przykład z języka chińskiego) lub rozszyfrować kody QR.

Jakość zdjęć stoi tu na wysokim poziomie, jak przystało na smartfon z najwyższej półki cenowej. Gdy ilość światła jest odpowiednia, zdjęcia są ostre i szczegółowe, a także mają odpowiednią kolorystykę i zakres dynamiczny. Bardzo jasny obiektyw głównego aparatu oraz optyczna stabilizacja obrazu sprawiają, że nawet przy mniejszej ilości światła powinniśmy być zadowoleni z uzyskanych rezultatów. Jakość zdjęć nocnych jest przyzwoita, a pomóc im może użycie statywu. Skuteczniej wtedy zadziała nowy tryb nocny, składający kilka zdjęć w jedną całość. Tryb Live focus zyskał nowe tryby – tło zdjęcia może teraz być rozmyte przez powiększenie lub obrót, może też być czarno-białe. Bardzo dobre zdjęcia robi również przedni aparat fotograficzny, gdzie dostępny jest Dual Pixel AF, a także nowe efekty w trybie Live focus.

Testowany smartfon nagrywa filmy z maksymalną rozdzielczością 4K, zarówno jeśli użyjemy tylnego aparatu, jak i przedniego. Różnica jest taka, że tylny aparat potrafi nagrywać z szybkością 60 klatek na sekundę, a przedni „tylko” 30. Klipy wideo nagrane tylnym aparatem mają dużo szczegółów, ładne kolory, wysoki kontrast, a także niezły zakres tonalny. Nie powinniśmy się również obawiać drgań, ponieważ do dyspozycji mamy optyczną oraz elektroniczną stabilizację obrazu. Nie ma tu już ograniczenia długości filmu 4K 60 fps do 5 minut, jak to miało miejsce we wcześniejszym topowych modelach Samsunga.

Wydłużono też czas nagrywania materiału z szybkością 960 klatek na sekundę (nadal w rozdzielczości HD), odpowiednio do 0,4 i 0,8 s (w Note9 i S9+ było 2 razy krócej). Nadal pozostają tu do wyboru dwie możliwości rozpoczęcia nagrywania w Super Slow-mo – ręcznie lub automatycznie, gdy w zaznaczonym kwadracie zostanie wykryty szybki ruch. Film w zwolnionym tempie możemy przyciąć oraz dodać do niego tło dźwiękowe.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News