DAJ CYNK

Test smartwatcha Samsung Gear S2 classic

Lech Okoń (LuiN)

Testy sprzętu

Do podłączenia zegarka do telefonu służy aplikacja Samsung Gear. Jest ona jednocześnie menadżerem połączeń, konfiguratorem powiadomień i układu aplikacji, sklepem z dodatkowymi aplikacjami oraz menadżerem plików pozwalającym na synchronizowanie muzyki i zdjęć ze smartwatchem. Niby dużo tego, ale w praktyce obsługa jest naprawdę banalna. W aplikacji możemy wygodnie stworzyć szablony wiadomości czy edytować wygląd tarczy zegarka, choć co warto zaznaczyć, rozbudowaną kontrolę nad tarczami mamy i w samym Gearze.

Sklep z aplikacjami na okrągłe tarcze nowych Gearów póki co świeci pustkami. Chyba nie pomylę się pisząc, że około 80% całej dodatkowej zawartości to... alternatywne tarcze zegara. No ale i tak po prawdzie trudno jest twórcom aplikacji znaleźć naprawdę przydatne funkcje ponad to, co już Gear S2 ma w standardzie. A znajdziemy tutaj harmonogram, dyktafon, pogodynkę, aplikację Running od Nike, kombajn zdrowotny od Samsunga S Health, stoper, minutnik, e-mail, odtwarzacz muzyki, galerię (naprawdę nie wiem po co), alarm, możliwość zdalnego wykręcenia numeru telefonu czy odnalezienia naszego smartfonu... i wiele innych funkcji. Jedynie ciekawostką jest przygotowany we współpracy z Nokia Here pakiet nawigacyjny. Głównie dlatego ciekawostką, że jest bardzo powolny i trudny w obsłudze na zegarku... Ale ustawiając najpierw trasę na telefonie można mieć naręczny podgląd np. w czasie jazdy rowerem. Zapomnijmy przy tym o szybkiej zmianie celu trasy - najpierw wychodzimy z obecnej trasy, potem wyszukujemy nowy cel... oj nie wyszło to Samsungowi.

Akumulator

Pojemność 250 mAh nie dawała nadziei na zbyt wiele, tymczasem okazało się, że Gear S2 i S2 classic pracują na jednym ładowaniu dwukrotnie dłużej niż Motorola Moto 360. Może nie osiągniemy 3-4 dni, które są na wyciągnięcie ręki w przypadku Geara S, ale na standardowych nastawach 22-25 godzin pracy jest osiągalne względem kilkunastu godzin na Moto 360. Nie mamy więc zegarka z nocnym pomiarem tętna, który "mierzy je" na ładowarce.

Po kilku operacjach udało mi się czas pracy wydłużyć do ładowania co drugi wieczór. Wystarczyło przesunąć suwak jasności do połowy skali, wyłączyć Wi-Fi i NFC oraz zrezygnować z automatycznych pomiarów tętna. Gdy do tego wyłączyć synchronizację z telefonem osiągalne stają się nawet i ponad 3 dni pracy, no ale co to za smartwatch bez powiadomień z telefonu?

Ładowanie odbywa się za pośrednictwem niewielkiej stacji dokującej z magnetycznym zaczepem. Stacja ładuje zegarek indukcyjnie (standard Qi), a dołączony zasilacz (0,7 A) potrzebuje około godziny by naładować akumulator od zera do pełna.

Zrzuty ekranu











Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News