DAJ CYNK

Test tabletu Lark FreeMe 70.5GPS-DVBT

Lech Okoń (LuiN)

Testy sprzętu

Przeglądarka internetowa

Przeglądarka internetowa nie obsługuje strumieniowego Flasha i serwisy YouTube czy Vimeo automatycznie przekierowują nas na ich mobilne wersje. Wersje mobilne działają bez zarzutu, ale już osadzonego w tekście pliku wideo możemy na wyświetlanej stronie nie zobaczyć. Wielki pasek adresu w połączeniu ze szkaradną klawiaturą QWERTY nie ułatwiają życia. Pierwszy zabiera za dużo miejsca na ekranie, który przecież i tak jakiejś strasznie wysokiej rozdzielczości nie oferuje, z kolei niskie przyciski klawiatury sprawiają, że trudno czuć się pewnym i bez rysika ani rusz.

Przeglądarka oferuje pracę na kilku stronach internetowych jednocześnie, ma opcję justowania tekstu do szerokości okna (po dwukrotnym uderzeniu ekranu rysikiem), wszystko to jednak działa koszmarnie wolno. Animacje wyraźnie "klatkują", a na realizację każdego naszego polecenia trzeba długo czekać. Już prawie zapomniałem, że przeglądnie Internetu może być tak powolne…



Po kilku próbach przekonania się do przeglądarki systemowej, postanowiłem zainstalować popularną przeglądarkę Opera Mini, która nie raz już dodawała testowanym urządzeniom skrzydeł. Animacje są szybsze, czas wczytywania stron nieporównywalnie szybszy… wciąż jednak trudno nie odnieść wrażenia, że Internet wygląda lepiej nawet prostych telefonach z Androidem. Zbyt niska rozdzielczość ekranu psuje wszystko.

Podpięcie modemu do tabletu powoduje pokazanie się po chwili belek zasięgu i (w pełni automatycznie) możliwość korzystania z zasobów Internetu. Pod warunkiem jednak, że wszystko zadziała tak, jak powinno. W przypadku testowego urządzenia, często bywało tak, że podpięcie modemu oznaczało nie tyle możliwość surfowania, co restart tabletu. Zdarzało się też, że tablet nie chciał się uruchomić przy podpiętym modemie.

GPS

Nawigacja satelitarna to chyba największy atut Larka FreeMe 70.5. Tablet wyposażony został w standardzie w ładowarkę samochodową i zaczep, więc mamy gotowy zestaw dla globtrotera. Obok przyzwoitej nawigacji satelitarnej od Google’a dostajemy też pakiet Navmax działający bez połączenia internetowego. Aplikacja włącza się w 30 sekund, kolejne dwie minuty zajmuje złapanie tzw. fixa. Program jest w pełni spolszczony i doskonale przygotowany do obsługi za pomocą palców - przyciski są duże, a menu przejrzyste i logiczne. Kilka kroków i nawigacja startuje. Mapa Polski jest dokładna, a budynki mają przypisaną numerację. Dostępny jest tryb nocny, jak i dwa polskojęzyczne głosy - na poziom głośności narzekać nie będziemy. Do tego dostajemy usługę komunikatora, prognozę pogody i aktualne kursy walut. Trudno aplikacji nie chwalić - w końcu marka Lark od lat kojarzona jest przede wszystkim z zestawami do nawigacji satelitarnej.



Odtwarzanie multimediów

Tablet Larka ma donośny głośnik zewnętrzny, jeśli jednak nie zamierzamy uszczęśliwiać naszym gustem muzycznym całego otoczenia, wypada podłączyć słuchawki. Tu niestety czeka nas niemiła niespodzianka. Dźwięk jest może i głośny, ale zupełnie brakuje basów, w tle słychać jakieś zakłócenia i szumy, które nie występują na tabletach konkurencji. Zaznaczę tylko, że z braku słuchawek w zestawie, do testów użyłem tych od Samsunga P1000 Galaxy Tab i pchełek Creative Zen Aurvana. W obu przypadkach niezłe zestawy słuchawkowe na nic się nie zdały - dźwięk balansował między jakością złą a rozpaczliwą.



Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News