DAJ CYNK

Test tabletu Samsung Galaxy NotePro 12.2

Marcin Kruszyński (vonski)

Testy sprzętu

Zastosowany w SM-P900 rysik jest praktycznie taki sam, jak ten użyty w Note 3. Ma dokładnie powielone wzornictwo, kształt i wymienne końcówki. Różni się jedynie długością - jest o około 0,5 cm dłuższy. Mimo, że do ogromnej obudowy Note PRO 12.2 zmieściłby się pewnie i bajkowy "Zaczarowany ołówek" ;-), to Samsung najwyraźniej uznał, że większego rysika nie już trzeba. I chyba słusznie, bo jest on po prostu wygodny w użytkowaniu. Również zasada działania jest taka sama jak w mniejszym bracie Note: piórko komunikuje się z tabletem na zasadzie indukcji elektromagnetycznej, która porusza cewki w polu magnetycznym ekranu, a naładowany rysik aktywuje czujniki pod ekranem. Rozwiązanie mądre i po prostu dobrze sprawdzające się w codziennym użytkowaniu.

Oczywiście nie zabrakło rozwijanych przez lata przez Samsunga rozwiązań: wyjęcie piórka wzbudza ekran i pojawia się na nim rozwijany skrót do najpopularniejszych zastosowań dla rysika: Notatki z akcji, funkcji pisania po ekranie itd. Również i w tym urządzeniu zbliżenie piórka na odległość ok. 1,5 cm od ekranu wywołuje na nim kursor w postaci niewielkiej kropki. I znów zgodnie z "tradycją" kursor może nam służyć do podglądu folderów (bez ich otwierania), maili w skrzynce odbiorczej, poszczególnych fragmentów filmu na pasku postępu itd. Jeśli ktoś miał już do czynienia z linią Note, to poczuje się tu jak w domu.

Interfejs, OS, oprogramowanie w standardzie

Urządzenie Samsunga pracuje pod najnowszą (na dzień pisania recenzji) wersją Androida- KitKat 4.4.2. Tradycyjnie już dla urządzeń koreańskiego producenta, Android jest mocno zmodyfikowany za pomocą nakładki Samsunga - TouchWiz UI. W swojej ostatniej odsłonie interfejs posiada kilka nowych elementów i zmian. Jedną z nich jest wzbogacenie pulpitu dodatkowymi ekranami. Poza klasycznym Home, na którym możemy umieszczać skróty do aplikacji i widżety pojawił się (po lewej stronie) "Ekran startowy Treści" będący siatką widżetów z informacjami ze świata, sportu, rozrywki itp. Niestety polscy użytkownicy będą mieć z tego niewielką korzyść: wszystko (poza niektórymi nagłówkami) jest anglojęzyczne.

Od dłuższego czasu w swoich tabletach Koreańczycy stawiają duży nacisk na wielozadaniowość. Im większy tablet tym większe możliwości efektywnego wykorzystania jego powierzchni do pracy. Nie inaczej jest w NotePRO 12.2, gdzie wyświetlacz możemy współdzielić jednocześnie nawet między czterema aplikacjami. Rozwiązanie jest genialne proste i bardzo wygodne, jak zwykle pojawia się jednak pewne "ale": ekran można podzielić tylko miedzy tymi programami, które fabrycznie przewidział producent lub odpowiednio dostosowali je programiści. W praktyce większość pobieranych ze sklepu aplikacji nie miała takiej możliwości i nie pojawiała się na liście. Niestety podobnie ma się rzecz z drugim wariantem wielozadaniowości, czyli uruchamianiu aplikacji w małych, narysowanych rysikiem okienkach. Znów jest to bardzo przydatna opcja pozwalająca na przykład szybko uruchomić kalkulator czy Gmaila bez opuszczania używanej aplikacji, ale poza kilkoma systemowi programami nie sposób dodać do tej listy nowych elementów. Oczywiście wszelkich ograniczeń można się pozbyć uzyskując dostęp do konta root na urządzeniu, ale po zmianie polityki Samsunga w sprawie nieoficjalnego oprogramowania wiąże się to z bezpowrotną utratą gwarancji.

Zgodnie ze swoją tradycją Samsung upchał w Note całą gamę mniej lub bardziej przydatnych aplikacji, choć po kumulacji w zeszłym roku Koreańczycy zeszli trochę na ziemię i zlitowali się na użytkownikami: bloatware'u jest mniej. Co więc znajdziemy na pokładzie NotePRO 12.2?

Alfabetycznie zaczynając poza oczywistymi aplikacjami jak Aparat (o nim nieco później), Chrome, klient Dropboxa, Evernote, Flipboard itp., dostajemy bezpłatną, 3 miesięczną prenumeratę Bloomberg BusinessWeek z dedykowaną aplikacją, niestety znów po angielsku. Lepiej ma się sytuacja z aplikacją e-Kiosk: tu uzyskujemy dostęp do naprawdę pokaźnej bazy czasopism w języku polskim. Przyznam, że z wszystkich form dostępu do czytanych treści nie natrafiłem chyba jeszcze na tak szeroki wybór tytułów.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News