Test telefonu Apple iPhone 4 - cz.1

Szum wokół iPhone’ów z roku na rok staje się coraz większy. Co roku wszystko zaczyna się od wyliczania jakich to znowu wad Apple nie usunął ze swojego nowego telefonu. Potem mamy wymienianie olbrzymiej ilości telefonów, które podobno oferują to samo, albo i więcej, ale za połowę ceny iPhone’a. Następnie mamy falę krzyków, jakie to pranie mózgu Apple robi za pomocą swojego marketingu oraz jak głupi są użytkownicy iPhone’ów. A jeśli ktokolwiek powie, że iPhone mu się podoba, na start dostaje plakietkę "fanboy". Dużo więcej jest zażartych przeciwników iPhone’ów, niż ich miłośników z bardzo prostej przyczyny - telefony te są bardzo drogie, a krytyka przecież nic nie kosztuje. W tym roku "ujadacze" dostali wielkie pole do popisu - wada konstrukcyjna anteny telefonu umożliwia proste pozbawienie urządzenia zasięgu. Tak przynajmniej huczą media - sam miałem jednak spore trudności w wykonaniu skutecznego "uścisku śmierci". iPhone 4 na co dzień nie jest ani tą cudowną zabawką "zmieniającą świat" z reklam Apple’a, ani tym bardziej "iShitem" z kąśliwych komentarzy jego przeciwników. To telefon będący intrygującym rozwinięciem dotychczasowych produktów Apple’a, wciąż jednak pełny ograniczeń, które dla jednych będą uciążliwe, a dla innych niezauważalne w codziennym użytkowaniu. Zapraszam do lektury testu i dyskusji pod artykułem.

Lech Okoń (LuiN)
48
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
Telepolis.pl
Podstawowe funkcje głosowe, jakość rozmów, FaceTime










uścisk śmierci




Wiadomości










Internet i GPS
















Aparat fotograficzny i galeria