DAJ CYNK

Test telefonu HTC Sensation XE

Damian Dziuk (DD7)

Testy sprzętu

Teraz coś, co zapaleni użytkownicy Androida lubią najbardziej: cyferki. Tutaj trzeba przyznać, że pod względem technicznym HTC Sensation XE nie ma się czego wstydzić. Co prawda w benchmarkach do wydajności Samsunga Galaxy S II jeszcze sporo mu brakuje, jednak w codziennym użytkowaniu nie rzuca się to w oczy. Dwurdzeniowy procesor Qualcomm MSM8260 taktowany jest zegarem 1,5 GHz, co daje 25% wzrost w porównaniu z pierwowzorem (1,2 Ghz) i prawie o tyle samo większy wynik w benchmarku Quadrant Standard - 2656 kontra 2163 punktów. Dla porównania: LG Swift 3D w tym samym teście osiągnął wynik 2378 punktów. Nareszcie więc możemy mówić o prawdziwej dwurdzeniowej wydajności na miarę konkurencji, choć nie zapominajmy, że pod tym względem palma pierwszeństwa ciągle należy do Samsunga Galaxy S II, mogącego poszczycić się wynikami opiewającymi na grubo ponad 3 tysiące punktów. Warto jednak pamiętać, by przy zakupie nie kierować się tylko i wyłącznie cyferkami, bo nie tylko od nich zależy to, jak bardzo szybki będzie nasz smartfon. Nie od dziś wiadomo, że dobrze zoptymalizowany system potrafi świetnie działać nawet na wydawałoby się słabej konfiguracji. To właśnie tutaj producenci mają duże pole do popisu, jednak jest pewien problem: słowo "optymalizacja" ciężko byłoby wpleść w kolorowy przekaz reklamowy...

Oczywiście, nie samym procesorem smartfon żyje, dlatego w Sensation XE znajdziemy także układ graficzny Adreno 220, który ma całkiem znośną wydajność i poradzi sobie ze znakomitą ilością gier dostępnych w Android Markecie. Do tego otrzymujemy 1 GB pamięci dostępnej dla użytkownika oraz 768 MB pamięci RAM. Niby dużo, a jednak kilka razy zdarzyło się, że po wejściu w wybraną przeze mnie aplikację musiałem czekać kilka sekund, aż niektóre procesy w tle zostaną zamknięte.

Fragmentacja Androida ma się dobrze i z pewnością nie jest to korzystne dla użytkowników. Przykładem tego może być niezgodność testowanego Sensation XE z niektórymi programami, na przykład grą Asphalt 6: Adrenaline. To z pewnością tylko kwestia czasu, kiedy zostanie dodane oficjalne wsparcie dla większości aplikacji, jednak na tę chwilę niektóre po prostu nie chcą się uruchomić lub nie działają poprawnie. Całe (nie)szczęście Android Market ogranicza wyszukiwanie programów tylko do tych, które możemy odpalić na naszym telefonie.

Interfejs HTC Sense bardzo mocno "wgryza" się w system Android i w zasadzie niewiele rzeczy pozostaje przez niego nienaruszonych. Nawet blokada ekranu jest zupełnie inna niż u konkurencji - by przejść dalej należy przeciągnąć palcem pierścień z dolnej belki do góry. Pozwoliło to także na szybki dostęp do czterech ustalonych przez nas wcześniej aplikacji, poprzez objęcie pierścieniem ich ikon. To naprawdę pomysłowe i przydatne rozwiązanie.

Przełączanie się pomiędzy pulpitami przypomina wirujące koło - pod warunkiem, że odpowiednio szybko przeciągniemy palcem. Użytkownik ma ich do dyspozycji siedem, a liczby tej z niewiadomych powodów nie można ani zwiększyć, ani zmniejszyć. Możemy za to umieszczać na nich dowolnie wybrane przez nas widgety, skróty do aplikacji oraz foldery. W fabrycznie zainstalowanej aplikacji HTC Hub mamy możliwość ściągnięcia dodatkowej zawartości przygotowanej przez producenta. Znajdziemy tam kolejne widgety, gotowe zestawy dźwieków, profile, karnacje i tym podobne. Nowością wprowadzoną w tej odsłonie interfejsu Sense są sceny, czyli gotowe schematy wyglądu telefonu, pomiędzy którymi możemy się w łatwy sposób przemieszczać, dostępne do pobrania także w HTC Hub.



Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News