DAJ CYNK

Test telefonu HTC Windows Phone 8X

Marcin Kruszyński (vonski)

Testy sprzętu

Jak to jednak zwykle bywa z aparatami w telefonach - gorsze warunki oświetleniowe psują zabawę. Wystarczy większy spadek natężenia oświetlenia, a jakość leci na łeb na szyję. O zdjęciach w nocy można w ogóle zapomnieć, bo nawet z włączoną lampą błyskową aparat staje się praktycznie bezużyteczny.

Sama aplikacja aparatu jest dość prosta i raczej niczym nie zaskakuje. Użytkownik dostaje do dyspozycji możliwości wyboru rozdzielczości, efektów, balansu bieli, kontrastu, nasycenia, ostrości oraz ISO. Nie zabrakło również opcji wykrywania twarzy. Podobnie m się sprawa z filmami, które można zapisywać w rozdzielczościach 1080p, 720p, VGA oraz QVGA. Możliwe jest tu również ręczne ustawienie kontrastu, nasycenia oraz ostrości. Wykonane aparatem zdjęcia i filmy możemy tradycyjnie zachować w pamięci telefonu lub wysłać w chmurę SkyDrive.



Multimedia

Obsługa szeroko rozumianych multimediów to chyba ciągle jedna z największych bolączek mobilnych okienek Microsoftu. Po pierwsze w HTC nie uświadczymy radia FM. Po drugie w sklepie z aplikacjami próżno szukać alternatywnych odtwarzaczy, zarówno do muzyki jak i do filmów. Skazani więc jesteśmy w głównej mierze na to, co oferuje nam producent. A oferuje niestety nie za wiele...

Jeśli chodzi o filmy, to testowany HTC poradził sobie wyłącznie z plikami w formacie 3GP oraz MP4. Brak obsługi popularnych filmów DivX, MKV, o bardziej "egzotycznych" formatach nie wspominając. Nie uświadczymy również możliwości wyświetlania napisów. Jeśli więc ktoś planuje używać HTC jako przenośny odtwarzacz filmów, to raczej słabo on się do tego nadaje. Co ciekawe filmy, które nakręciliśmy telefonem znajdziemy w aplikacji Galeria, zaś te skopiowane z komputera znajdują się w dziale Muzyka. Nie bardzo rozumiem takie rozwiązanie.

Aplikacja odpowiedzialna za odtwarzanie muzyki jest dość prosta i przejrzysta, ale też trochę ograniczona. Znów rozbijamy się o kwestię formatów (brak obsługi bezstratnego formatu FLAC) oraz ograniczeń systemu. Zgodnie z logiem na obudowie smartfonu znajdziemy w nim technologię Beats Audio (która jest tak naprawdę nie konfigurowalnym i odgórnie zdefiniowanym equalizerem), ale uruchomić ją możemy wyłącznie przy podłączonych słuchawkach przewodowych. Podczas słuchania muzyki na słuchawkach Bluetooth lub na głośniku Beats Audio nie da się uruchomić. W odtwarzaczu brak również tradycyjnego equalizera, skazani więc jesteśmy na ustawienia fabryczne bądź wspomniane Beats Audio. Urządzenie aż prosi się o alternatywny odtwarzacz z wbudowanym korektorem dźwięku, pokroju na przykład androidowego PowerAmpa, ale na taką aplikacje musimy jeszcze poczekać. Warto jednak zaznaczyć, że 8X cechuje się naprawdę świetną jakością odtwarzanego dźwięku. Przy słuchaniu muzyki nie uświadczymy żadnych szumów, trzasków, dźwięk jest idealnie wręcz czysty i wiernie odwzorowany.

Bateria

W HTC 8X producent zastosował baterię pojemności 1800 mAh. Jest to wielkość raczej przeciętna na obecne standardy w smartfonach tej klasy, przeciętna jest również niestety również jej wydajność. Przy normalnym użytkowaniu (do 1 godziny rozmów, pół godziny przeglądania WWW, kilka SMS-ów, kilka zdjęć i trochę kalendarza) telefon spokojnie wytrzymuje od rana do wieczora. Najszybciej baterię drenuje przeglądarka WWW, podczas używania której można opróżnić akumulator w przeciągu 5 godzin, a przy maksymalnym podświetleniu ekranu czas ten może się skrócić nawet do mniej niż 3 godzin. Warto również podkreślić, że w 8X bateria znika również dość szybko w trybie czuwania, kiedy mamy w tle uruchomione usługi synchronizacji. Na wyniki rzędu 3 dni w trybie czuwania nie ma co liczyć. Na zakończenie należy również przypomnieć, że użytkownik nie ma dostępu do zastosowanej w HTC baterii, co mocno ogranicza możliwości mobilne i zmusza użytkownika do ostrożnego obchodzenia się ze smartfonem na przykład podczas wyjazdów.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News