DAJ CYNK

Test telefonu HTC Windows Phone 8X

Marcin Kruszyński (vonski)

Testy sprzętu

Ale oczywiście nie ma róży bez kolców. Szybkość interfejsu okupiona jest jego bardzo okrojoną możliwością personalizacji oraz bardzo ascetycznym i prostym wyglądem. Jak już pisałem wcześniej nie chcę jednoznacznie oceniać czy że jest to wada, bo wielu osobom taki układ odpowiada, ja jednak osobiście wolałbym zdecydowanie mieć większa kontrolę nad tym jak wygląda choćby mój pulpit. Dodatkowym minusem jest moim zdaniem kiepska kontrola nad tym co i jak działa w tle. Co prawda uruchomione procesy możemy przeglądać (przytrzymując strzałkę wstecz), ale już możliwości ręcznego ich zamknięcia nie ma. Przyznaję jednak, że WP8 znakomicie radzi sobie z zarządzaniem multitaskingiem i nigdy nie zdarzyło mi się, żeby jakaś uruchamiana aplikacja musiała czekać na "zwolnienie" miejsca w pamięci przez inną. Pod tym względem nowe okienka mogą służyć za wzór zarówno dla swojej androidowej konkurencji, jak i nawet dla iOS, który również bardzo intensywnie wykorzystuje pamięć na uruchomione aplikacje. Niczego nie można zarzucić również wydajności w grach. Od czasu mojej poprzedniej recenzji smartfonu z WP8 wyraźnie "ruszyło się" się w sklepie i w końcu można cieszyć się kilkoma nowszymi tytułami. Jak pisałem wcześniej zawartość ciągle jest daleko za konkurencją, ale przynajmniej można pograć w kilka w miarę nowych tytułów 3D. Znów trzeba pochwalić wydajność, która nie pozostawia absolutnie nic do życzenia, a wspomniany Asphalt działa chyba nawet płynniej niż na Galaxy S III.

Rozmowy telefoniczne

Jak zwykle kwestię obsługi połączeń głosowych potraktuję w dwóch aspektach. Pierwszy to zasięg i czułość modułu GSM. I tutaj HTC wypada oględnie mówiąc dość przeciętnie - miałem już telefony zarówno o gorszym jak i lepszym radiu. Jeśli miałbym porównywać do używanych obecnie na co dzień One S oraz Galaxy S III, to 8X w niczym ich w tej kwestii nie przebija, nie odstaje też na minus. W miejscach o słabym zasięgu jest słabo, ale tam gdzie sygnał jest mocny nie można narzekać. Ogólnie podsumowując: nic nadzwyczajnego.

Drugim aspektem jest aplikacja do rozmawiania i powiązane z nią rozwiązania. Tu jednak jest gorzej. HTC był jednym z pierwszych producentów, który zaczął pierwszy stosować tzw. Smart Dialing w swoich urządzeniach i jest to moim zdaniem bardzo wygodne rozwiązanie. W 8X tego jednak zabrakło. Nie wiem, czy jest to kwestia narzucona przez Microsoft, czy też jakieś programowe ograniczenie Windows Phone (bo podobnej funkcji nie ma również w serii Lumia Nokii), ale ja osobiście nigdy nie przestawię się na dialer, w którym Smart Dialigu nie ma. Mój profil połączeń to zazwyczaj wybieranie kilkudziesięciu osób z listy kontaktów i nie ma na to wygodniejszego sposobu, niż Smart Dial. Z pomocą użytkownikowi przychodzą alternatywne aplikacje w sklepie, ale ze względu na strukturę systemu domyślną aplikacją systemową będzie zawsze ta, którą daje producent. W fabrycznym oprogramowaniu nie znajdziemy również opcji rozmów wideo, nie ma bardziej zaawansowanych funkcji typu nagrywanie rozmów, zamknięte grupy połączeń, ukrywanie swojego numeru, itd. Trochę denerwujące jest to, że w urządzeniu, którego głównym zastosowaniem jest przecież ciągle dzwonienie, kwestia obsługi połączeń została tak zdawkowo potraktowana.

Wiadomości i poczta e-mail

Znów odwołam się do recenzowanej przeze mnie wcześniej Lumii 820. Obsługa poczty nie różni się zasadniczo od tego, co prezentuje fiński rywal telefonu HTC. Główną zmianą (która jednak najprawdopodobniej wynika z aktualizacji systemu) jest możliwość scalenia wszystkich skrzynek pocztowych, które synchronizujemy w telefonie. Dzięki temu możemy mieć łatwy dostęp do całej swojej poczty niezależnie od tego z ilu kont korzystamy. Można również przypiąć w formie kafelka tylko jedno konto do ekranu głównego, gdyby zaszła taka potrzeba. W telefonie znajdziemy szablony ustawień do najpopularniejszych serwisów z pocztą zarówno z Polski jak i z całego świata.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News