Czy chcąc mieć przyzwoicie wyposażony smartfon w ładnej obudowie, częściowo metalowej, musimy wydać dużo pieniędzy? Kiano twierdzi, że wystarczy 499 zł - taką cenę ma zaprezentowany pod koniec października 2016 roku na targach Global Sources Mobile Electronics model Elegance 5.1 Pro, który jest tematem tej recenzji. Co za tą kwotę dostaniemy?
Dalsza część tekstu pod wideo
Czy chcąc mieć przyzwoicie wyposażony smartfon w ładnej obudowie, częściowo metalowej, musimy wydać dużo pieniędzy? Kiano twierdzi, że wystarczy 499 zł - taką cenę ma zaprezentowany pod koniec października 2016 roku na targach Global Sources Mobile Electronics model Elegance 5.1 Pro, który jest tematem tej recenzji. Co za tę kwotę dostaniemy? Szczegóły poniżej.
Dane techniczne:
Obudowa z tworzywa sztucznego z metalową ramką, szkło ochronne T2X-1 2.5D,
Wymiary: 144,6 x 72,2 x 9,2 mm, masa: 178 g,
5,0-calowy wyświetlacz IPS LCD o rozdzielczości HD (720 x 1280 pikseli, 294 ppi), czujnik oświetlenia,
Android 6.0 (test na oprogramowaniu KIANO_Elegance_5.1_PRO_V1.3_20170116),
Główny aparat 13 Mpix Sony IMX328, przysłona obiektywu F/2.2, diodowa lampa, filmy 1080p@30fps,
Przedni aparat 2 Mpix, przysłona obiektywu F/2.8, filmy VGA (640x480)@30fps,
LTE Cat4 (150/50 Mb/s), Dual SIM standby, Wi-Fi b/g/n DualBand, Bluetooth 4.0, GPS z A-GPS, microUSB 2.0,
Radio FM z RDS-em i nagrywaniem audycji,
Dioda powiadomień
Wymienny akumulator litowo-jonowy o pojemności 2000 mAh.
Zestaw testowy zapakowany w gustowne czarne pudełko zawierał, oprócz smartfonu w kolorze złotym (pod koniec testów miałem też czarną wersję), ładowarkę 5V/1A z odłączanym przewodem USB o długości prawie 100 cm, wielojęzyczną instrukcję obsługi i kartę gwarancyjną oraz ściereczkę do wycierania ekranu (19 x 15 cm) - bardzo dobry i przydatny dodatek. Na wyświetlaczu znajdowała się folia zabezpieczająca.
Wygląd zewnętrzny i wyświetlacz
Kiano Elegance to solidnie wykonane urządzenie, w którym każdy element jest bardzo dobrze dopasowany do pozostałych. Elegancji i prestiżu dodaje obudowie cynkowo-aluminiowa ramka stanowiąca boki urządzenia oraz wypukłe szkło 2.5D. Jak na współczesne standardy testowany smartfon jest dosyć gruby i ciężki, co w tym przypadku tylko zwiększa wrażenie solidności. Telefon dobrze leży w dłoni, choć tylna klapka jest dosyć śliska, a poza tym łatwo zbiera odciski palców. Obsługa ekranu jedną ręką nie powinna być problemem dla osób z w miarę długimi palcami. Po zdjęciu tylnego panelu, co niestety nie jest łatwe dla osób bez odpowiednio długich paznokci, mamy dostęp do wymiennego akumulatora, dwóch gniazd na karty SIM (microSIM i nanoSIM) oraz, co zasługuje na dużego plusa, osobne gniazdo na kartę pamięci.
A co znajdziemy na zewnątrz? Na tylnym panelu, poza gustownym logo producenta, umieszczono obiektyw głównego aparatu fotograficznego i pojedynczą diodę doświetlającą (w lewym górnym rogu). Boki smartfonu to gniazdo audio oraz microUSB na górze, otwory głównego głośnika oraz mikrofonu na dole, a także przyciski głośności i zasilania po prawej. Lewy bok jest pusty. Przód urządzenia został pokryty wypukłym szkłem ochronnym T2X-1 2.5 D, pod wyświetlaczem znajdują się przyciski domowe (niestety niepodświetlone), nad wyświetlaczem - patrząc od lewej - producent umieścił obiektyw przedniej kamery, okienko z czujnikami oświetlenia i zbliżania, otwór głośnika słuchawki oraz kolorową diodę powiadomień.
Jeśli chodzi o wyświetlacz, to rozdzielczość 720 x 1280 pikseli przy przekątnej 5 cali jest wystarczająca, by obraz był ostry i wyraźny. Używanie telefonu w zamkniętym pomieszczeniu lub przy sztucznym oświetleniu jest komfortowe, kolory są ładnie nasycone, a obraz kontrastowy, niezależnie od kąta patrzenia. Przy świetle dziennym, w szczególności w słoneczny dzień, przydałoby się, żeby obraz na wyświetlaczu był nieco jaśniejszy. Jakość obrazu możemy polepszyć dzięki technologii Miravision, która pozwala nam zapanować nad takimi parametrami, jak kontrast, nasycenie kolorów, jasność obrazu, ostrość, temperatura kolorów i kontrast dynamiczny.
Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na
Google News