Podsumowanie
LG G7 ThinQ jest pod wieloma względami bardzo udanym produktem. Łatwo zauważymy przede wszystkim bardzo jasny wyświetlacz, którego czytelność przy ostrym świetle słonecznym jest wręcz niewiarygodna. Także pomysł przerobienia całego telefonu w głośnik Boombox jest bardzo trafiony, ponieważ zapewnia to bardzo dobrą jakość dźwięku (gdy telefon leży na twardej powierzchni). Rewelacyjna jest też jakość dźwięku na słuchawkach, choć te dołączone do zestawu mogłyby być lepsze, szczególnie w odtwarzaniu basów. G7 ma też bardzo dobry aparat fotograficzny wspierany przez sztuczna inteligencję, co przekłada się na wysoką jakość robionych zdjęć i kręconych filmów.
Nowy flagowiec koreańskiego koncernu nieco rozczarowuje wyglądem, w przypadku którego mamy wrażenie, że już to gdzieś widzieliśmy. Niezbyt trafiony, podobnie jak we flagowcach Samsunga, jest też pomysł zastosowania fizycznego przycisku przeznaczonego do uruchomienia tylko jednej funkcji (w tym przypadku Asystenta Google/wyszukiwarki), którą w LG - podobnie jak we wszystkich smartfonach z Androidem - da się wywołać jeszcze na kilka innych sposobów. Wadą jest także bardzo duże nagrzewanie się telefonu przy wysokim obciążeniu trwającym kilka minut i dłużej oraz wynikający z tego throttling. No i cena początkowa, która wynosi 3499 zł, także może odstraszyć wielu potencjalnych kupców. Na szczęście urządzenie dopiero weszło na rynek, więc z czasem koszt zakupu stanie się bardziej atrakcyjny.
Moja ocena końcowa: 8/10.
Wady: