DAJ CYNK

Test telefonu LG GD910 Watch Phone

Lech Okoń (LuiN)

Testy sprzętu

Prosto, prościej, prostacko

Niewielkie gabaryty urządzenia zmusiły konstruktorów do wielu kompromisów, trudno jednak nie odnieść wrażenia, że pod wieloma względami kosztowny gadżet jest po prostu niedopracowany. Obok braku MMS-ów i obsługi wiadomości email, producent zapomniał o funkcji nagrywania wideo. Jakość zdjęć wykonywanych aparatem o matrycy 0,3 Mpix jest po prostu żenująca, a brak czytnika kart microSD skutecznie ogranicza funkcjonowanie urządzenia w roli odtwarzacza MP3. Około 80 MB pamięci wewnętrznej pierwotnie rozszerzać miały 2 GB pamięci wewnętrznej, do Polskiego oddziału Orange trafił jednak telefon pozbawiony tego rozszerzenia. Według reklam, GD910 oferuje również zaawansowane funkcje rozpoznawania mowy i przekształcania tekstu w głos, które pozwalają na wydawanie poleceń i wysyłanie komunikatów tekstowych za pomocą mowy, gdy użytkownik musi skupić wzrok np. na drodze podczas jazdy. Szkoda tylko, że producent zapomniał o spolszczeniu tego interfejsu i dla Polaków, którzy nie prowadzą korespondencji w językach obcych tej funkcji po prostu nie ma.

Zapomnieć możemy też o wielu innych telefonicznych funkcjach. Wiele osób zaboleć może brak choćby najprostszej przeglądarki internetowej (zgrabnie skomponowany plik HTML bywa bezcenną ściągawką). Próżno też szukać obsługi aplikacji JAVA, a te przecież potrafią działać nawet na ekranach o mniejszej rozdzielczości niż 128 x 160 pikseli. Brak radia FM jest zrozumiały z racji braku złącza dla przewodowych słuchawek, ale już taki GPS byłby znacznie cenniejszą funkcją niż łączność HSDPA i funkcja wideorozmowy. Ta ostatnia jest chyba tylko dla szpanu (w końcu nie przyjęła się na rynku), z kolei łączność HSDPA przydaje się tylko i wyłącznie przy podłączeniu zegarka do komputera w roli modemu. Połączenie przewodowe wymaga zdjęcia zegarka i mocowania się z niewygodną klamrą dokującą, z kolei Bluetooth 2.0 z założenia ucina 7,2 Mb/s do około 2,1 Mb/s (w praktyce mniej niż 1 Mb/s). Tym samym mamy naręczny modem, który nie jest ani szybki, ani wygodny, ani tym bardziej tani (w chwili premiery GD910 kosztował bagatela 5,5 tys. zł, szybko jednak staniał).



Bateria

Muszę przyznać, że po przeczytaniu wartości 480 mAh w specyfikacji telefonu przeszły mnie ciarki. Jak takie maleństwo ma wytrzymać więcej niż 12 godzin? Okazało się jednak, że daje radę. Sekret tkwi w tym, że z GD910 właściwie to tylko się dzwoni, no - czasem wysyła SMS-a. Przy około 20 minutach rozmowy dziennie i wysłaniu kilku SMS-ów, telefon z powodzeniem potrafi przetrwać 2 czy nawet 3 doby. A trzeba przy tym dodać, że nie wyłączałem łączności 3G i stale aktywny był Bluetooth. Do "zagadania baterii na śmierć" potrzeba 134 minut ciągłej rozmowy w sieci 3G. To bardzo mało, ale tak jak wspominałem wyżej - z tego telefonu w praktyce tylko się dzwoni i dopiero osoby rozmawiające ponad 1,5 godziny dziennie mogą czuć się z GD910 niepewnie.



Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News