DAJ CYNK

Test telefonu LG P970 (Optimus) Swift Black

Lech Okoń (LuiN)

Testy sprzętu

Black to taki "szczery" telefon - zero przepychu, złoceń, srebrzeń i fortepianowej czerni. Dostajemy to, co zastaniemy również po kilku miesiącach użytkowania. Nie znaczy to jednak, że mamy do czynienia z telefonem brzydkim - wręcz przeciwnie. Skromny minimalizm połączony został z zadziornie zaostrzonymi liniami, całość jest bardzo estetyczna i na swój sposób transparentna… w końcu nic nie powinno przysłaniać fenomenalnego ekranu NOVA display - ponad dwa razy jaśniejszego niż ten w Samsungu Galaxy S II. Zapraszam do lektury testu telefonu, który mimo przekornie "czarnej nazwie" świeci najjaśniej w świecie Androida.

Ile to już razy świeżo nabyty telefon okazywał się dla nas totalnym bublem? Pierwsze wrażenie zwykle jest bardzo dobre, a potem jedna za drugą na wierzch wychodzą rozmaite wady i pojawia się uczucie, że ktoś nas oszukał. Po co mi telefon, z którego po tygodniu odłazi farba, ekran rysuje się w nim jak lodowisko podczas mistrzostw świata w hokeju na lodzie, a poza pomieszczeniami na ekranie nie widać absolutnie nic? Zwykle zaczyna się od ścierania elementów niby metalowych - pozłotko odłazi jak od tabliczki czekolady… ale zaraz, zaraz - to wszystko przecież nie o LG P970 Swift (Optimus) Black.

Black to taki "szczery" telefon - zero przepychu, złoceń, srebrzeń i fortepianowej czerni. Dostajemy to, co zastaniemy również po kilku miesiącach użytkowania. Nie znaczy to jednak, że mamy do czynienia z telefonem brzydkim - wręcz przeciwnie. Skromny minimalizm połączony został z zadziornie zaostrzonymi liniami, całość jest bardzo estetyczna i na swój sposób transparentna… w końcu nic nie powinno przysłaniać fenomenalnego ekranu NOVA display - ponad dwa razy jaśniejszego niż ten w Samsungu Galaxy S II. Zapraszam do lektury testu telefonu, który mimo przekornie "czarnej nazwie" świeci najjaśniej w świecie Androida.



Zestaw sprzedażowy

Wraz z telefonem dostajemy wygodne słuchawki dokanałowe z pilotem i mikrofonem, ładowarkę ze złączem USB oraz przewód USB-microUSB służący do ładowania telefonu i synchronizacji danych. Standardowa bateria o pojemności 1500 mAh ma oznaczenie BL-44JN - zdaniem LG jest to bateria litowo-polimerowa (za stroną producenta), ale już na samej baterii widnieje opis Li-Ion. Z racji, że telefon nie ma rozbudowanej pamięci wewnętrznej (tylko 2 GB, z czego 1 GB dostępny dla użytkownika), producent dorzuca też kartę pamięci microSD o pojemności 2 GB - na dobry początek powinna wystarczyć.

Konstrukcja

LG Swift Black należy do dość kompaktowych smartfonów. Mimo zastosowania 4-calowego ekranu, telefon ma masę zaledwie 109 gramów. W parze z niewielką masą idzie smukłość - urządzenie ma zaledwie 9,2 mm grubości. Może Black nie robi aż tak wielkiego wrażenia, jak Galaxy S II, który w jednym tylko miejscu ma 8,5 mm grubości, a cała reszta jego obudowy jest jeszcze smuklejsza, ale to przecież inna półka, a użytkownicy LG Swift Black i tak nie mają się czego wstydzić.

Przedni panel wypełnia szkło Gorilla Glass, pod którym kryje się 2-megapikselowa kamerka do wideorozmowy, czujniki jasności otoczenia i zbliżania, 4 dotykowe przyciski: menu, Home, wróć i szukaj, no i oczywiście 4-calowy wyświetlacz o rozdzielczości 480 x 800 pikseli (około 233 pikseli na cal), wykonany w technologii IPS LCD. Brzegi szkła chroni dodatkowo metalowa ramka. Pomiędzy tą ramką a odpowiednio wyprofilowaną górną krawędzią szkła znalazła się wnęka na głośnik słuchawki. Mikrofon służący do rozmów znajduje się w szczelinie na dolnym boku telefonu. Drugi mikrofon znalazł swoje miejsce na górnym boku telefonu, tuż obok gniazda słuchawek typu JACK 3,5 mm. Na tym samym boku centralnie umieszczone zostało gniazdo microUSB chronione przesuwaną zaślepką oraz włącznik telefonu, służący też do blokowania ekranu. Bok prawy pozostał pusty, natomiast na boku lewym oprócz przycisków regulacji głośności znalazł się przycisk oznaczony literą "G", który służy do aktywacji dodatkowych funkcji opartych o żyrokompas (przytrzymany umożliwia poruszanie się po stronach internetowych czy przesuwanie powiększonych zdjęć).



Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News