Podsumowanie
Nie ma co się oszukiwać - Nokia 515 smartfonem nie jest, a użytkownicy szukający godnego następcy swoich wysłużonych słuchawek opartych o Symbiana ponownie muszą zwrócić swoje oczy gdzie indziej. Podobnie sprawa ma się z osobami, które nie potrzebują wodotrysków, tylko solidnego, klasycznego telefonu z dobrą baterią - w takim razie pewnie już zakupiły ponad 3-krotnie tańszą Nokię 206, różniącą się od 515-tki tylko słabszym aparatem i plastikową obudową. W środku to ten sam, najprostszy z najprostszych telefon, nie oferujący w zasadzie niczego, czego nie miały urządzenia 7 czy 8 lat temu - w dodatku kosztujący krocie. Owszem, aluminiowa obudowa robi wrażenie, ale czy warta jest wydawania niemal 600 złotych na urządzenie nadające się tylko do dzwonienia i wysyłania wiadomości? Pytanie to staje się jeszcze bardziej kuriozalne w momencie, gdy uświadomimy sobie, że całkiem udana Lumia 520, będąca oknem na smartfonowy świat, kosztuje w sklepach prawie 100 złotych mniej. Zakup 515-tki ma w zasadzie sens tylko wtedy, gdy potrzebujemy prostego telefonu do dzwonienia i wysyłania wiadomości, a operator za złotówkę nie oferuje nic ciekawszego. Niestety, użytkownik jest tak naprawdę pozbawiony wyboru - albo postawi na wszystkomającego, dotykowego smartfona, albo musi nosić w kieszeni nicniemającą cegłę. A szkoda.
Wersja oprogramowania testowanego telefonu: V05.09
Zalety:
- solidna, aluminiowa obudowa,
- niebanalny, minimalistyczny design,
- stosunkowo długi czas pracy na baterii,
- odporny na zarysowania ekran chroniony przez Gorilla Glass 2.
Wady:
- zdecydowanie za wysoka cena,
- prymitywne oprogramowanie,
- wyjątkowo słaby aparat bez autofocusa,
- filmy kręcone w rozdzielczości tylko QVGA,
- brak łączności WiFi
- brak modułu GPS,
- brak czujnika jasności otoczenia.
Przykładowy klip wykonany telefonem Nokia 515 - video (plik .3gp, 1 MB).
Zdjęcia wykonane aparatem wbudowanym w telefon: