DAJ CYNK

Test telefonu Nokia E90 - cz.2

Lech Okoń (LuiN)

Testy sprzętu

Odtwarzacz muzyczny, choć przyjemny wizualnie, nie wnosi niczego nowego. Niczym specjalnie nie różni się od tego, z testowanej poprzednio Nokii N76. Uroku dodaje wielki ekran, na którym poziomo rozgospodarowane funkcje odtwarzacza, przyciągają uwagę swą czytelnością i porządkiem. Po przejściu na Symbiana, z urządzeń klasy Pocket PC, coraz częściej drażnić zaczyna mnie brak możliwości odtwarzania ścieżek ze wskazanego katalogu. Kompletowanie playlist jest przez to kłopotliwe. Aparat usilnie skanuje całą kartę pamięci i wrzuca potem utwory do jednego worka. Owszem, możliwe jest filtrowanie według wykonawców, albumów, rodzajów muzyki i kompozytorów, ale wyszukanie jakiegoś konkretnego utworu bywa trudne.
Funkcje muzyczne uzupełnia Visual Radio. Zabrakło RDS-u, ciężko jednak przyczepić się do czegoś więcej gdy chodzi o samo funkcjonowanie radia. Pochwalić trzeba błyskawiczne wyszukiwanie wszystkich dostępnych stacji, które trwa nie dłużej niż kilkanaście sekund.



Największy muzyczny atut Nokii E90, zostawiłem sobie na koniec. Są nim dość nietypowo ustawione głośniki. Leżą one bardzo blisko siebie - jeden w pobliżu prawego zawiasu (telefon rozłożony), drugi przy klawiszu wywoływania dyktafonu. Dźwięk, jeśliby postawić telefon na stole, wydostaje z jednego głośnika prosto w naszym kierunku, z drugiego - w prawo. Nie znalazłem jakiegoś sensownego wytłumaczenia dlaczego, ale ten układ głośników bardzo przyjemnie pogłębia efekt stereo. Szczególnie słyszalny on jest przy zabawie aplikacją Dźwięki 3D zawartą w katalogu multimediów. Program pozwalający wyznaczyć dodatkową trajektorię ruchu dźwięku w przestrzeni, służy temu, by dzwonki telefonu były jeszcze ciekawsze.

Doznania muzyczne płynące z niewielkich głośniczków pogłębia ich niespotykanie wysoka jakość i stosowna głośność. Laptopów o słabszych głośnikach zarówno pod względem brzmienia, jak i głośności, można znaleźć na pęczki. Nie zabrakło tu ani basów, ani tonów wysokich, nie zabrakło środka - głośniki E90, obok zaskakującego aparatu fotograficznego i wyjątkowego ekranu wewnętrznego, wywarły na mnie największe wrażenie. Podkręcenie basów przez korektor nie wywołało nawet cienia charczenia.

DIVX

Wysokiej jakości dźwięk, wraz ze spektakularnym wyświetlaczem, budzą nadzieje na bardzo komfortowe oglądanie filmów. Nie oczekiwałem wielkiej płynności od filmów niekompresowanych dodatkowo, a tylko wrzuconych na kartę pamięci, tymczasem udało mi się z wielką przyjemnością obejrzeć właśnie taki film. Nie obyło się bez potknięć, ale stałe doskonalenie kodeków i nowsze wersje oprogramowania dają spore szanse na to, by większość nowych produkcji była właśnie tak, bez dodatkowego wysiłku, oglądana. Na tą chwilę, dla uniknięcia niespodzianek, warto jest jednak dokonać dodatkowej kompresji filmu. Operacja trwa od kilku do kilkudziestu minut w zależności od klasy komputera. Efektem jest idealnie płynny, krystaliczny obraz, dopasowany do ekranu. Prywatna niechęć do RealPlayera, popchnęła mnie od razu do darmowego odtwarzacza Divx Player i to właśnie z tego odtwarzacza pochodzą screeny.



Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News