DAJ CYNK

Test telefonu Nokia Lumia 800

Mateusz Pakulski (Q!)

Testy sprzętu

Nokia Maps to znane z platformy Symbian mapy, które zostały przystosowane do interfejsu Metro UI. Wyszło im to tylko na dobre. Aplikacja pozwala na określenie naszego aktualnego położenia, znalezienia interesującego nas miejsca na mapie oraz nawigacji do niego (pieszo lub samochodem, tekstowo lub głosowo). Oprócz tego każdy znaleziony punkt zostanie w miarę dokładnie opisany (adres i rodzaj budowli) oraz wskazane zostaną znajdujące się w jego pobliżu ciekawe punkty (restauracje, atrakcje turystyczne, punkty kulturalne itd.), do których możemy trafić za pomocą uruchomionej właśnie nawigacji. Oczywiście każdą z takich lokalizacji (link do punktu na mapie wraz z własnym komentarzem) możemy się podzielić z naszymi znajomymi za pomocą wiadomości tekstowej, e-maila czy podłączonej sieci społecznościowej.

Nokia Drive to głosowa nawigacja krok po kroku, której mapy przypominają te znane z platformy Symbian. I w zasadzie nie oferuje ona nic więcej ponad to, jednak, jak to zwykle bywa, diabeł tkwi w szczegółach. A szczegółem tym jest prostota, wygoda oraz interfejs, który przystosowany został do niewielkich rozmiarów ekranu telefonicznego.



Dzięki dużym ikonom i dobrze rozplanowanemu menu, obsługa aplikacji jest bardzo prosta i nie wymaga idealnego trafiania opuszką palca w wyświetlane na ekranie elementy. Określanie drogi przebiega w kilku krokach i żaden z nich nie jest zbędny. Telefon określa nasze aktualne położenie, wyszukujemy (z opcji w menu) punkt docelowy (adres, miejsce, nazwę itp.), oglądamy jego położenie na mapie, później całą drogę (również w widoku pełnoekranowym - na tym etapie możemy się przełączać wśród propozycji miejsc docelowych) i rozpoczynamy nawigację do wybranego punktu. Wszystko szybko, przejrzyście i bez zbędnego klikania. Cała procedura wyznaczenia trasy trwa nie więcej jak 10 sekund - czy można chcieć czegoś więcej? Jak najbardziej.

Po raz kolejny oferowane przez Nokię mapy nie działają tak, jak powinny. Błędy występują już podczas podawania pierwszych wskazówek kierunku jazdy - są one, po prostu, niedokładne. Ale dobrze, że w ogóle się pojawiają, gdyż czasami nawigacja lubi sobie zamilknąć w kluczowym momencie (konieczność wykonania konkretnego manewru). A jeśli już przemówi, to trzeba mieć się na baczności - nigdy nie wiadomo, czy przypadkiem komunikat głosowy nie dotyczył poprzedniego manewru (jeśli następują one zbyt szybko po sobie, np. skręt w prawo, przejazd przez skrzyżowanie i od razu zakręt w lewo za nim). O wskazówkach dotyczących odległości do kolejnego manewru nie ma co wspominać, bo 300 a 500 metrów nie robi nawigacji większej różnicy. Co może być dosyć kłopotliwe, zwłaszcza na obcym terenie.

Dźwięki

Jakość rozmów, na które jestem bardzo uczulony, prowadzonych za pomocą Lumii 800 jest na poziomie ponadprzeciętnym (kompilacja 7740 wprowadza zauważalną poprawę). Chociaż jeszcze trochę brakuje do ideału (jak dla mnie: HTC 7 Trophy), to bez problemu można się skutecznie porozumieć bez względu na okoliczności, w jakich się znajdujemy. Ciche otoczenie, na zewnątrz, ruchliwe otoczenie czy centrum miasta w godzinach szczytu - żadne z tych miejsc nie zmusi nas do przełożenia rozmowy głosowej na późniejsze, bardziej spokojne otoczenie. Zdecydowany plus.

Jakość zestawu głośnomówiącego również jest bardzo dobra. Bez względu na moc sygnału, słyszymy naszego rozmówcę bardzo głośno i wyraźnie, podobnie jak i on nas. Nawet w hałaśliwym otoczeniu nie będzie żadnego problemu z porozumieniem się, podobnie jak w jadącym samochodzie. Również duży plus.



Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News