DAJ CYNK

Test telefonu Nokia Lumia 930

Marcin Kruszyński (vonski)

Testy sprzętu

Trzeba również w końcu wspomnieć o największej wadzie Nokii. Lumia 930 jest najbardziej grzejącym się urządzeniem jakie miałem okazje testować. Nawet proste czynności jak przeglądanie Internetu, Facebooka czy Youtube po sieci GSM powodują wyraźne nagrzewanie się sprzętu. Ale to nic w porównaniu z grzaniem się telefonu podczas grania. Już 10 minutowa rundka w Asphalt czyni aluminiową ramkę Lumii tak gorącą, że smartfon jest wręcz ciężko utrzymać w ręce. Zresztą, nagrzewanie powodują praktycznie wszystkie czynności: przeglądarka, nawigacja GPS, odtwarzanie filmów itd. Nie wiem na ile jest to efekt błędu konstrukcyjnego, a na ile kwestia oprogramowania, ale na dzień dzisiejszy 930 nie da się praktycznie używać jako sprzęt do grania. Co prawda, mimo ogromnej temperatury obudowy, nigdy nie doświadczyłem zjawiska thermal throttlingu, ale co z tego, skoro po kilkunastu minutach grania telefonu praktycznie nie da się utrzymać w rękach.

Rozmowy telefoniczne

Mimo wielu lat na rynku, Nokia miała mniej i bardziej udane modele pod względem zasięgu i pracy w swoimi podstawowym przeznaczeniu, czyli jako telefon. W przypadku Lumii 930 raczej nie można mieć większych zastrzeżeń. Modem smartfonu jest dobrze umiejscowiony, ma silny zasięg, dobrze radzi sobie w miejscach o słabszym zasięgu, zaś samo urządzenie oferuje bardzo dobrą jakość połączeń oraz bezproblemową transmisję danych nawet w warunkach daleko odbiegających od ideału. Nieco uwag można mieć tylko znów do zewnętrznego głośnika, który nie zachwyca swoją głośnością oraz do braku smart dialingu, który mimo kolejnych aktualizacji Windows Phone ciągle nie zagościł w urządzeniach z tym systemem. Trzeba jednak przyznać, że dialer telefonu oferuje szereg funkcji, które mogą nam nieco zrekompensować ten brak: po uruchomieniu aplikacji telefonu przenosimy się do okna z ulubionymi kontaktami, jest również możliwość przypięcia najpopularniejszych rozmówców jako kafelek do ekranu głównego, a w aplikacji Kontakty nie zabrakło wyszukiwarki. Reasumując: nie jest idealnie, ale też bez większych zgrzytów.

Wiadomości i poczta e-mail

Aktualizacja Windowsa nie zmieniła praktycznie zupełnie aplikacji do obsługi wiadomości tekstowych. W dalszym ciągu wszystkie nasze SMS-y są grupowane w wątki, podczas tworzenia wiadomości możemy ją w dowolnej chwili przekształcić w MMS-a poprzez dodanie załączników. Nie zmienił się również średnio udany sposób obsługi raportów doręczenia, które wciąż zgrupowane są w jednym wątku oznaczonym "Operator".

Dużą poprawę odczujemy za to w kwestii obsługi poczty, zwłaszcza jeśli korzystamy z kont w domenie Google. Domyślny klient Gmaila w końcu potrafi pracować w trybie push i poprawnie wyświetla wątki konwersacji. Do pełni szczęścia brakuje już chyba tylko obsługi podziału skrzynki na poszczególne karty takie jak Główne, Oferty, Społeczności itd. Ale i tak już nie ma specjalnie co wybrzydzać - kolejny raz widać, że Microsoft słucha klientów i stara się poprawiać to, o co proszą.



Przeglądarka internetowa i łączność

Większych zmian nie dopatrzyłem się również w przeglądarce: dalej jest to ten sam mobilny Internet Explorer z wszystkimi swoimi zaletami (duża poprawność wyświetlanych tron, szybka i wydajna praca, wygodny pasek adresu na dole ekranu) jak i wadami: skromnymi możliwości konfiguracji, brakiem obsługi Adobe Flash, brakiem trybu incognito oraz kłopotami przy zawijaniu tekstu przy szybkim skalowaniu stron. Bolączką wciąż pozostaje brak alternatyw: w sklepie z aplikacjami próżno szukać windowsowych odpowiedników Firefoxa, Opery czy Chrome. Poza średnio dopracowanym UC Browserem nie ma praktycznie żadnej aplikacji pozwalającej nam na wygodniejszą obsługę tak podstawowej funkcji smartfonu jaką jest przeglądanie zasobów sieci web.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News