DAJ CYNK

Test telefonu Nokia Lumia 930

Marcin Kruszyński (vonski)

Testy sprzętu

Jakość wykonania, obudowa, ekran, przyciski

"Dziewięćsettrzydziestka" sprzętowo i wizualnie jest odpowiednikiem zaprezentowanej około pół roku temu Nokii Icon - modelu dedykowanego dla amerykańskiej sieci Verizon. Po jej ciepłym przyjęciu za oceanem Nokia zdecydowała się wprowadzić do sprzedaży w Europie jej odpowiednika wyposażonego w tradycyjny moduł SIM. Wizualnie i technicznie poza wspomnianymi standardami łączności nie różni się ona niczym od swojego amerykańskiego protoplasty.

Lumia 930 jest telefonem eleganckim, ładnym i efektownym. Przód urządzenia stanowi pełna tafla szkła (Gorilla Glass 3), które jest równomiernie zaokrąglone przy krawędziach. Nad ekranem wykonanym z wygiętego przy brzegach szkła zlokalizowany jest obiektyw przedniej kamerki (1,2 Mpix), głośnik rozmów oraz czujniki oświetlenia i zbliżeniowy. Pod ekranem umiejscowione są tradycyjne, pojemnościowe i podświetlane trzy przyciski (Wstecz, Home oraz Szukaj), poniżej których znajduje się mały otwór mikrofonu.

Całość telefonu opasa równa, matowa, aluminiowa ramka z symetrycznymi plastikowymi wstawkami na górnej i dolnej krawędzi. Brzegi ramki są tak uformowane, że stanowią przedłużenie płaszczyzn frontu oraz tylnego panelu urządzenia. Na prawym boku umiejscowione są sprzętowe przyciski głośności, zasilania oraz spust aparatu. Przyciski wykonane są z takiego samego aluminium jak reszta ramki, bardzo dobrze spasowane i mają wyraźnie wyczuwalny punkt "kliknięcia". Przycisk zasilania umiejscowiony jest mniej więcej w połowie wysokości urządzenia, nie ma więc problemu z wygodnym wzbudzaniem telefonu nawet dla osób z mniejszymi dłońmi.
Lewa krawędź Nokii jest pusta, na dolnej zlokalizowane jest gniazdo microUSB, na górnej zaś wyjście audio 3,5 mm oraz szufladka karty SIM z standardzie nanoSIM. Szufladka na szczęście wykonana jest tak, że do jej wyjęcia wystarczy nieco dłuższy paznokieć, bez konieczności sięgania po dodatkowe narzędzia.

Tył urządzenia wykonany jest z typowego ostatnio dla Nokii, matowego plastiku. Testowany egzemplarz był w kolorze białym, co jednak nie przyniosło jakichkolwiek negatywnych oddźwięków w użytkowaniu. Obudowa nie brudzi się, nie palcuje, nie plami. Na tylnej ściance znajdziemy obiektyw głównego aparatu z jasnoszarym opisem informującym nas o zastosowaniu technologii PureView, rozdzielczości oraz użyciu soczewek firmy Zeiss. Obok aparatu ulokowana jest podwójna dioda doświetlająca, ponad nim kolejny mikrofon, na środku obudowy znajdziemy delikatne logo producenta, w dolnej zaś części umiejscowiono zewnętrzny głośnik i jeszcze jeden, trzeci mikrofon.

Telefon od pierwszego dotyku sprawia wrażenie solidnego, eleganckiego produktu klasy premium. Mimo sporej masy, urządzenie świetnie leży w ręce, jest dobrze wyważone, a użyte materiały sprawiają bardzo solidne wrażenie. Nie można mieć również większych zastrzeżeń do spasowania i wykonania - wszystkie elementy są dobrze zmontowane, obudowa nie skrzypi, nie trzeszczy, nie rusza się. Ogólnie: piątka z minusem za walory zewnętrzne. Za co minus? Za brak diody informującej nas o powiadomieniach.

Warto również poświęcić akapit ekranowi. Pięciocalowy wyświetlacz FullHD wykonany w technologii AMOLED Clear Black to jeden ze zdecydowanie najlepszych ekranów na rynku. Mimo użytkowania na co dzień Note'a 3 z doskonałym AMOLED-em Samsunga, muszą uczciwie przyznać, że Nokia zrobiła po prostu lepszą matrycę. Lumia wygrywa kontrastem, naturalnością barw oraz zdecydowanie widocznością na słońcu. Nie widziałem jeszcze nigdy AMOLED-u tak doskonale radzącego sobie w ostrym, słonecznym świetle. Zaokrąglenie brzegów ekranu dobrze wpłynęło na wygodę jego obsługi, pochwalić trzeba również fińskiego producenta za dobrą powłoką oleofobową bardzo skutecznie niwelującą palcowanie i brudzenie się szkła. Trzeba również zaznaczyć, że mimo zastosowania niesławnego PenTile na ekranie nikt nie jest w stanie dopatrzyć się pikseli: ostrość wyświetlanych elementów jest perfekcyjna. Podsumowując: ekran znów z maksymalną notą.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News