DAJ CYNK

Test telefonu Nokia N900

Lech Okoń (LuiN)

Testy sprzętu

Nokia dumnie mówi o pracy na nawet 80 programach jednocześnie - gdy dostałem telefon do rąk nawet nie było tylu programów na rynku. Wybujała wielozadaniowość to w praktyce przeglądarka internetowa, w przypadku której każde nowe okno to "nowy program" w menadżerze. Takim "programem" jest też każda nadchodząca wiadomość SMS, otworzona dla świętego spokoju książka telefoniczna i inne pozycje menu, które zapomnieliśmy wyłączyć. Wielozadaniowość jest, tylko za bardzo nie ma czego otwierać w tle…

Aparat fotograficzny

Matryca składająca się z 5 mln pikseli, obiektyw Carl Zeiss wyposażony w funkcję autofokus i do tego podwójna dioda doświetlająca. Wszystko to zamknięte za estetyczną i skuteczną pokrywą ochronną, która tym razem nie rysuje obiektywu (co miało miejsce w N97). Z nadruku na obudowie wyczytać można, że wartość przesłony to 2.8, przy ogniskowej 5,2 mm. Co to w praktyce oznacza? Powierzchnia matrycy zastosowanej w N900 jest dokładnie taka sama jak ta w Nokii N96, czyli mniejsza od tej w N97 i N79 (ogniskowa 5,4 mm) oraz w N95 8GB i N82 (ogniskowa 5,6 mm). Parametry te przekładają się na to, że N900 nie stoi wysoko gdy chodzi o jakość zdjęć uzyskiwaną przy użyciu matryc 5 Mpix. Matryca dość poważnie szumi i to nawet przy stosunkowo dobrym oświetleniu. Na to nakłada się tendencja do przeostrzania zdjęć dająca paskudne artefakty na jednolitych powierzchniach (co np. widać na bezchmurnym niebie, szczególnie w narożnikach zdjęć). Dioda doświetlająca działa równie średnio, co cały aparat fotograficzny. Do tego dochodzi ubogie menu, w którym znalazły się naprawdę tylko podstawowe funkcje. Do wyboru mamy 2 rozdzielczości zdjęć: 5 Mpix i 3 Mpix w formacie 16:9 (niegłupi patent jeśli chcieć oglądać zdjęcia na telewizorze). Nie ma trybu zdjęć na potrzeby MMS-ów, ale tych telefon i tak nie obsługuje. Dostajemy za to 5 trybów balansu bieli, ręczne nastawy ISO (100, 200, 400), korektę ekspozycji, 3 warianty pracy lampy błyskowej i cztery tryby tematyczne: marko, poziomo (krajobraz), pionowo (portret) i fotografowanie obiektów w ruchu (seria zdjęć z wyłączonym autofokusem), a do tego wszystkiego możliwość włączenia getotaggingu (znakowania zdjęć informacjami z GPS-u). Zero bajerów, same konkrety, wszystko poukładane w sposób przejrzysty i logiczny. Ubogość funkcji aparatu zadziałała w przypadku N900 bardzo na plus pod względem wygody obsługi.



Aplikacja nagrywająca filmy połączona jest z aparatem fotograficznym - nagrywanie wideo to jeden z trybów tematycznych. Po jego uruchomieniu możemy jeszcze skorygować ekspozycję i ustawić balans bieli, ewentualnie wejść do galerii i tyle. Rozdzielczość filmów jest jedna: 848 x 480 pikseli przy 24 klatkach na sekundę. Filmy charakteryzują się drobną czkawką na w pierwszej sekundzie nagrywania, potem jest już przyzwoicie, choć gubienie klatek jest łatwe do dostrzeżenia.



Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News