DAJ CYNK

Test telefonu Nokia N90

Witold Tomaszewski

Testy sprzętu

Nokia N90 to telefon, o którym jest ostatnio głośno. Supersłuchawka, naszpikowana wieloma funkcjami - o dużych wymiarach i równie dużej cenie. Czy jest jej rzeczywiście warta? Czy znajdą się na nią klienci? Na te i parę innych pytań postaram się odpowiedzieć w naszym redakcyjnym teście.

Nokia N90 to telefon, o którym jest ostatnio głośno. Supersłuchawka, naszpikowana wieloma funkcjami - o dużych wymiarach i równie dużej cenie. Czy jest jej rzeczywiście warta? Czy znajdą się na nią klienci? Na te i parę innych pytań postaram się odpowiedzieć w naszym redakcyjnym teście.


W pudełku znajduje się:
telefon,
bateria,
ładowarka z przejściówką,
karta RS-MMC 64 MB wraz z przejściówką do formatu MMC,
kabelek USB,
stereofoniczne słuchawki,
rzemyk,
ściereczka,
płyta CD z oprogramowaniem,
instrukcja obsługi.


Zestaw całkiem bogaty, choć należy skomentować kilka rzeczy. Najpierw czysto informacyjnie - Nokia zaczęła stosować nowy typ złącza ładowarki, znacznie mniejszy niż poprzedni. To pozytywna zmiana, bo zmniejszył się dzięki temu otwór w obudowie i wszystko wygląda estetyczniej. Dla ułatwienia użytkownikom migracji i zakupu akcesoriów dodano także przejściówkę z tradycyjnego złącza na nowe. Tak będzie przez pewien czas w każdym modelu, nawet z niskiej półki.

Teraz pora na pierwszą „niedoróbkę” - szkoda, że do tak elitarnego, w mniemaniu Nokii, telefonu dodano zwykły, czarny i gumowy zestaw słuchawkowy. Trochę to razi, można go było wykonać z lepszej jakości materiałów i w bardziej pastelowych kolorach.

Pierwsze wrażenie - duży, nawet bardzo duży telefon. Podobno z przeprowadzonych przez Nokię badań wynika, że konsumenci są w stanie zaakceptować większe wymiary lepiej wyposażonych terminali. Pytanie jednak - czy Nokia N90 rzeczywiście ma tak wiele funkcji usprawiedliwiającej jej wielkość? 112 x 51 x 24 milimetrów i aż 173 gramy wagi - to prawie cofnięcie o dobre 4-5 lat w tej kwestii...


Konstrukcja telefonu przypomina trochę tą z modelu 6260 - jednak tu doszły dodatkowe kombinacje ustawienia ze względu na obrotową kamerę. Wszystko sprawia dość solidne wrażenie i nie wzbudza obaw, że podczas normalnego użytkowania coś może zostać uszkodzone. Jedynie pewne zastrzeżenia natury estetycznej można mieć do „posrebrzanych” elementów na bokach telefonu - trochę nie pasuje to do telefonu za ponad 3 tysiące złotych...

Zdecydowanie najbardziej rzucającym się w oczy elementem telefonu jest kamera. Jest także tą funkcjonalnością, którą Nokia najbardziej promuje w tym modelu. Optyka renomowanej firmy Carl Zeiss, 2 megapiksele... Mimo, że jak na aparat w telefonie zdjęcia robi bardzo dobre, to jednak do tych z dedykowanych rozwiązań trochę mu jednak brakuje - szczególnie przy nienajlepszym, zewnętrznym oświetleniu. Na uwagę zasługuje implementacja funkcji auto focus, która zdecydowanie poprawia ostrość zdjęć. Całkiem niezła jest też dioda, która pełni rolę lampy błyskowej - choć ze względu na małą moc dobrze sprawdza się tylko przy zdjęciach bliskich przedmiotów, na zdjęciach widać też w narożach wyraźne niedoświetlenie. Jest to jednak krok w dobrym kierunku, w którym najprawdopodobniej będą podążać inni producenci.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News