DAJ CYNK

Test telefonu Nokia N95

Marcin Kasiński

Testy sprzętu

Przegrupowane zostały opcje ustawień, teraz wszystko poukładane jest bardziej logicznie w czterech głównych grupach: ogólne, telefon, połączenia i aplikacje. Bardzo tego brakuje po powrocie do innych telefonów Nseries po teście N95.

Ikonki menu w końcu mogą być animowane, na to trzeba było czekać naprawdę długo. Ale główną nowością jest menu multimedialne. Uruchamia się ono automatycznie po zsunięciu górnego panelu w dół, choć dostęp do niego umożliwia także dedykowany klawisz po prawej stronie manipulatora. Tutaj ikonki przesuwają się po nitce w kształcie podkówki i są tez animowane! Całość robi piorunujące wrażenie. Osoby, którym pokazywałem tą formę wyświetlania interfejsu, zwykle zostawały na parę minut z otwartą buzią.



Poza tym, użytkownik oczywiście ma do dyspozycji aktywny tryb gotowości wraz z podglądem stanu sieci WLAN, ale to było już obecne wcześniej.

Książka adresowa - standard w S60, czyli praktycznie nieograniczona pojemność i możliwość dodania bardzo dużej ilości informacji do jednego rekordu. Kontakty można organizować w grupy, co ułatwia hurtową wysyłkę wiadomości. Wybieranie głosowe także pracowało bez zarzutów.

Wiadomości - tutaj także niewiele się zmieniło względem S60 trzeciej edycji bez FP1. Terminal obsługuje wiadomości SMS, MMS, SmartMessaging, e-mail. W konfiguracji MMS i e-mail pomaga kreator ustawień. Komponowanie wiadomości jest proste, a dobra klawiatura alfanumeryczna jeszcze to ułatwia.



Biuro - użytkownik ma do dyspozycji rozbudowany kalendarz, który wraz z aktywnym trybem gotowości informuje użytkownika o zapisanych spotkaniach, urodzinach, notatkach.
FP1 przyniósł w końcu porządny dyktafon, nagrać można dowolną ilość notatek głosowych, które mogą trwać do 60 minut. To wyraźny postęp w stosunku do wcześniejszych modeli gdzie można było nagrać tylko minutę. Można by rzec - nareszcie!

Telefon oczywiście wyposażony jest w czytnik plików MS Office i Adobe PDF. Jedynie naprawdę duże pliki mogą stać się problemem, wtedy telefon może sobie z nimi nie poradzić.

Nawigacja i wbudowany GPS - do obsługi GPS preinstalowane są dwie aplikacje. Prostsza - GPS Data - to znane już z modeli serii E podstawowe oprogramowanie pokazujące pozycję i parę innych danych. Druga z aplikacji to Smart2go, czyli program nawigacyjny wraz z mapami (które można ściągnąć z Internetu za darmo).



Odczucia z korzystania z wbudowanego odbiornika GPS i programu Smart2go są mieszane. Najbardziej dziwi mała czułość odbiornika. Zdarzyło się, że parę razy nie złapał fixa pomimo, że telefon był na otwartym terenie i dolna część terminala, gdzie ulokowany jest ów odbiornik widziała niebo. Oczywiście najlepiej rozsunąć telefon przy takiej operacji. Jednak po paru nieudanych próbach telefon złapał fixa i można było zacząć nawigowanie. Łapanie fixa trwa od 3 do 4 minut i wtedy widziana na ekranie kula ziemska przybliża się aż do pokazania miejsca, w którym znajduje się telefon, działo się to bardzo płynnie. Same mapy rozczarowują trochę słabą dokładnością, choć da się z tym żyć.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News