DAJ CYNK

Test telefonu Samsung Galaxy J1

Arkadiusz Dziermański

Testy sprzętu

Jak na smartfon o niezbyt imponujących parametrach, Galaxy J1 był modelem dosyć mocno omawianym po premierze. Głównie dlatego, że był to pierwszy model nowej serii J, która miała zastąpić bardzo popularne smartfony pokroju Galaxy Trend. Największe podobieństwo widać oczywiście w specyfikacji. Stosunkowo mały wyświetlacz o przekątnej 4,3 cala, tylko 512 MB pamięci RAM i zupełnie nieznany, dwurdzeniowy procesor Spreadtrum wystarczyły żeby wzbudzić moje obawy na starcie testów modelu J1. Czy jest on naprawdę tak słaby i niezdatny do użytku? A może ma szanse na zyskanie popularności tak dużej jak wspomniany Galaxy Trend? Sprawdźmy.

Od dłuższego czasu premiery smartfonów Samsunga elektryzują odbiorców tylko w przypadku modeli z wyższej półki. Smartfony dla mniej wymagających użytkowników kończą się na słabo komentowanych, krótkich informacjach prasowych albo odbywają się całkowicie bez echa. Trochę inaczej było w przypadku modelu Galaxy J1 zaprezentowanego na początku 2015 roku.
Jak na smartfon o niezbyt imponujących parametrach, Galaxy J1 był modelem dosyć mocno omawianym po premierze. Głównie dlatego, że był to pierwszy model nowej serii J, która miała zastąpić bardzo popularne smartfony pokroju Galaxy Trend. Największe podobieństwo widać oczywiście w specyfikacji. Stosunkowo mały wyświetlacz o przekątnej 4,3 cala, tylko 512 MB pamięci RAM i zupełnie nieznany, dwurdzeniowy procesor Spreadtrum wystarczyły żeby wzbudzić moje obawy na starcie testów modelu J1. Czy jest on naprawdę tak słaby i niezdatny do użytku? A może ma szanse na zyskanie popularności tak dużej jak wspomniany Galaxy Trend? Sprawdźmy.

Zestaw

Niewielkie, tekturowe, pomarańczowe pudełko kryje w sobie telefon, pakiet papierowych instrukcji i jednoczęściową ładowarkę microUSB. Brakuje słuchawek, a ładowarka mogłaby być dwuczęściowa, co obecnie można uznać za rynkowy standard. Poza tym, przy tak tanim smartfonie nie mogłem spodziewać się niczego więcej.



Obudowa

Galaxy J1 jest smartfonem małym jak na dzisiejsze, głównie 5-calowe standardy, ale jednocześnie dużym, jeśli pod uwagę weźmiemy przekątną ekranu. Obudowa o wymiarach 129 x 68,2 x 8,9 mm przy wyświetlaczu o przekątnej 4,3 cala powoduje, że wokół niego zostało dużo wolnego miejsca, głównie w górnej i dolnej części przedniego panelu. Znajdziemy na nim tradycyjny sprzętowy przycisk Home pod wyświetlaczem oraz dwa dotykowe przyciski po jego bokach. Na przeciwległym biegunie znajdziemy srebrny otwór głośnika i połyskujący napis Samsung oraz oko kamery do wideorozmów. Cały przedni panel okala paskudna, tandetnie błyszcząca srebrna ramka. Na boku obudowy znajdziemy przyciski - blokady ekranu na boku prawym i regulacji głośności na lewym. Na dolną krawędź trafiło gniazdo microUSB, a na górną gniazdo Jack 3,5 mm. Z tyłu w oczy rzuca się aparat, wyraźnie wystający ponad poziom obudowy oraz po jego bokach dioda doświetlająca i otwór głośnika zewnętrznego. Tylną klapkę oczywiście można zdemontować, a pod nią kryje się wymienny akumulator, gniazdo karty microSIM i microSD, ale tylko tę drugą można wyjąć bez konieczności wyjmowania ogniwa.

J1 jest smartfonem naprawdę ładnym, póki patrzymy na tył jego obudowy. Szczególnie w ciemnoniebieskim kolorze, który trafił do testów robi on bardzo pozytywne wrażenie, aż chciałoby się powiedzieć - jak nie tani Samsung. Do tego sam kształt obudowy, delikatnie zaokrąglony, ale z mocno ściętymi i wgłębionymi krawędziami z góry i z dołu powodują, że wszystko wydaje się tutaj być na swoim miejscu. Ale w końcu kto używa telefonu ekranem w dół?

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News