Głośnik zewnętrzny, bardziej ze względu na wystający obiekty aparat niż umieszczoną na nim plastikową wypukłość, nie jest tłumiony po odłożeniu telefonu na płaską powierzchnię. Głośnik jest donośny i bardzo dobrze spisuje się w kwestii informowania o połączeniach i powiadomieniach. Jakość wypływającego z niego dźwięku nie jest najlepsza i raczej dyskoteki z jego pomocą nie należy rozkręcać.
Aparat i kamera
Smartfon został wyposażony w aparat o rozdzielczości 5 Mpix z diodą doświetlającą, który pozwala na nagrywanie filmów w rozdzielczości 720p. Menu aparatu jest bardzo proste i można by powiedzieć, że ubogie, ponieważ nie znajdziemy tu zbyt wiele dodatkowych funkcji. Na głównym ekranie umieszczone zostały skróty do ustawień błysku diody, przełączenia się na przedni aparat, galerii, trybów i ogólnych ustawień. W nich z kolei do wyboru mamy ustawienia autofocusu (automat lub makro), zmianę wartości ekspozycji i balansu bielu, ustawienia iSO (100-400 i automat), zmianę rozdzielczości zdjęć i filmów, siatkę, geolokalizację i wykonywanie zdjęć przyciskiem regulacji głośności.
Jakość wykonywanych zdjęć stoi na bardzo niskim poziomie i w zasadzie jedynym pozytywnym aspektem jest tutaj obecność autofocusu, który przydaje się przy zdjęciach z bliższej odległości. Aparat ma przede wszystkim problemy z prawidłowym odwzorowaniem kolorów, ogromną ilością szumów i niskim poziomem detali. Przy zdjęciach z lampą na obrazie powstają rozbłyski, które co prawda można uznać za jakąś wartość artystyczną, ale kompletnie psują one zdjęcia.
Doszukując się plusów w jakości filmów, trzeba by się pochylić nad ich płynnością i zadziwiająco stabilnym obrazem. Nierzadko w dużo droższych modelach dużo trudniej jest utrzymać obraz stabilny i bez drgań. Tutaj też występują, ale nie są aż tak mocno widoczne. Na tym plusy się kończą, ponieważ obraz jest ciemny i wyprany z kolorów, a szumów nie jest mniej niż w przypadku zdjęć.
Akumulator
Galaxy J1 zasilany jest wymiennym, litowo-jonowym akumulatorem o pojemności 1850 mAh. Ta pojemność w połączeniu z niezbyt wymagającymi podzespołami pozwalają na osiągnięcie 1,5-2 dni pracy. Przez ten czas wykonywałem 20-30 minut rozmów, wysyłałem ok 100 wiadomości, przeglądałem Internet przez 30-40 minut i słuchałem muzyki przez 1-2 godziny dziennie. Do tego stała synchronizacja poczty i konta pocztowego. Wynik przyzwoity, ale przy tak słabo wyposażonym smartfonie spodziewałem się przynajmniej jednego dnia dłużej bez szukania ładowarki.