DAJ CYNK

Test telefonu Samsung Galaxy J1

Arkadiusz Dziermański

Testy sprzętu

Głośnik zewnętrzny, bardziej ze względu na wystający obiekty aparat niż umieszczoną na nim plastikową wypukłość, nie jest tłumiony po odłożeniu telefonu na płaską powierzchnię. Głośnik jest donośny i bardzo dobrze spisuje się w kwestii informowania o połączeniach i powiadomieniach. Jakość wypływającego z niego dźwięku nie jest najlepsza i raczej dyskoteki z jego pomocą nie należy rozkręcać.



Aparat i kamera

Smartfon został wyposażony w aparat o rozdzielczości 5 Mpix z diodą doświetlającą, który pozwala na nagrywanie filmów w rozdzielczości 720p. Menu aparatu jest bardzo proste i można by powiedzieć, że ubogie, ponieważ nie znajdziemy tu zbyt wiele dodatkowych funkcji. Na głównym ekranie umieszczone zostały skróty do ustawień błysku diody, przełączenia się na przedni aparat, galerii, trybów i ogólnych ustawień. W nich z kolei do wyboru mamy ustawienia autofocusu (automat lub makro), zmianę wartości ekspozycji i balansu bielu, ustawienia iSO (100-400 i automat), zmianę rozdzielczości zdjęć i filmów, siatkę, geolokalizację i wykonywanie zdjęć przyciskiem regulacji głośności.

Jakość wykonywanych zdjęć stoi na bardzo niskim poziomie i w zasadzie jedynym pozytywnym aspektem jest tutaj obecność autofocusu, który przydaje się przy zdjęciach z bliższej odległości. Aparat ma przede wszystkim problemy z prawidłowym odwzorowaniem kolorów, ogromną ilością szumów i niskim poziomem detali. Przy zdjęciach z lampą na obrazie powstają rozbłyski, które co prawda można uznać za jakąś wartość artystyczną, ale kompletnie psują one zdjęcia.

Doszukując się plusów w jakości filmów, trzeba by się pochylić nad ich płynnością i zadziwiająco stabilnym obrazem. Nierzadko w dużo droższych modelach dużo trudniej jest utrzymać obraz stabilny i bez drgań. Tutaj też występują, ale nie są aż tak mocno widoczne. Na tym plusy się kończą, ponieważ obraz jest ciemny i wyprany z kolorów, a szumów nie jest mniej niż w przypadku zdjęć.

Akumulator

Galaxy J1 zasilany jest wymiennym, litowo-jonowym akumulatorem o pojemności 1850 mAh. Ta pojemność w połączeniu z niezbyt wymagającymi podzespołami pozwalają na osiągnięcie 1,5-2 dni pracy. Przez ten czas wykonywałem 20-30 minut rozmów, wysyłałem ok 100 wiadomości, przeglądałem Internet przez 30-40 minut i słuchałem muzyki przez 1-2 godziny dziennie. Do tego stała synchronizacja poczty i konta pocztowego. Wynik przyzwoity, ale przy tak słabo wyposażonym smartfonie spodziewałem się przynajmniej jednego dnia dłużej bez szukania ładowarki.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News