DAJ CYNK

Test telefonu Samsung i8510 INNOV8

Lech Okoń (LuiN)

Testy sprzętu

Do gadżetów, które dodał do aparatu fotograficznego producent należy tagowanie zdjęć danymi z GPS-u, wykrywanie twarzy, uśmiechu i mrugnięcia czy cyfrowa stabilizacja obrazu. Jak to gadżety - są raczej ciekawostką niż czymś strasznie przydatnym i często używanym. O wiele bardziej przydatna okazała się mechanika, a dokładnie to suwak zmiany trybów pracy aparatu fotograficznego. Przełączanie się między aparatem fotograficznym, galerią i nagrywaniem wideo jest dzięki temu bardzo proste - choć na mój gust zdecydowanie zbyt czasochłonne od strony programowej.

Galeria zdjęć prezentowana jest w formie siatki 12 miniatur. Przeglądanie zdjęć o rozdzielczości 8 Mpix to zadanie, któremu niestety nie jest zbyt łatwo sprostać procesorowi INNOV-a. Widziałem wolniejsze menu, jednak musze przyznać, że spodziewałem się po tym akurat modelu czegoś więcej. Wiele do życzenia pozostawia też proces powiększania zdjęcia. Galeria oprócz samego przeglądania zdjęć pozwala też na ich prostą edycję.

Telefon oferuje nagrywanie wideo w rozdzielczości VGA (640 x 480 pikseli) przy 30 klatkach na sekundę i QVGA (320 x 240 pikseli) przy 120 klatkach na sekundę. Latem 2009 roku nie jest to już żaden specjalny wyczyn, bo na rynku zaczynają już się pojawiać konstrukcje nagrywające wideo o jakości HD (1280 x 720 pikseli), a jesienią 2008 roku pełno już było telefonów radzących sobie z rozdzielczością D1 (720 x 480 pikseli). Wciąż jednak VGA to i tak bardzo wysoka klasa średnia. Filmy z INNOV-a zapisywane są w formacie MPEG-4. Przykładowy klip znaleźć można na ostatniej stronie testu.

Test porównawczy INNOV8 vs. LG Renoir

Poniżej załączamy 13 porównawczych ujęć obrazujących różnice w jakości zdjęć wykonywanych przy użyciu Samsunga i8510 INNOV8 i LG KC910 Renoir. Oba telefony cechowała kapryśność gdy chodzi o zdjęcia w trybie makro - ich celność była jednak większą ruletką gdy chodzi o Renoira, który z reguły potrzebował większej odległości od fotografowanego obiektu. W przypadku słabego, sztucznego oświetlenia Renoir miał tendencję do przeostrzania krawędzi przedmiotów i słabiej radził sobie od INNOV-a z odszumianiem gładkich powierzchni. Największe różnice w końcowych zdjęciach odnotowałem w przypadku bardzo dużych ilości drobnych szczegółów. Tak właśnie było ze zdjęciem wykonanym w parku - Renoir nie poradził sobie, strasznie przeostrzając każdy drobny detal, przez co zdjęcie bardzo straciło na czytelności. Przejścia tonalne Samsunga również okazały się lepsze - szczególnie w przypadku bardzo kontrastowych ujęć INNOV wydobywał znacznie więcej detali. Renoir miał tendencję do przepalania zdjęć, INNOV jeśli już, to ich lekko nie doświetlał. Produkt Samsunga ma jednak też swoje wady - tak jak pisałem wyżej, telefon czasem zaniebieszcza / zaróżawia zdjęcia, co jest efektem szwankującego od czasu do czasu balansu bieli. Poza tym, przy wykonywaniu zdjęć krajobrazów, Samsung miewa trudności z jednoczesnym wydobyciem detali chmur i tego co na ziemi. Z porównania pracy lampy ksenonowej Renoira i diodowej lampy Samsunga wynika tyle, że owszem ksenon daje nieco więcej detali, ale w przypadku LG powoduje również straszne zaszumienie zdjęcia i zmienia kolorystykę sceny.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News