DAJ CYNK

Test telefonu Samsung I8530 Galaxy Beam

Lech Okoń (LuiN)

Testy sprzętu

Kieszonkowy projektor

No i wreszcie przewijający się przez cały artykuł projektor. Najbardziej nowatorska i pożądana cecha smartfonu Galaxy Beam. Moduł projektora wykonany został w technologii DLP znanej z "dużych projektorów" i oferuje fizyczną rozdzielczość obrazu wynoszącą 360 x 640 pikseli (układ 16:9). Projektor uruchamiamy przytrzymując dedykowany mu przycisk na prawym boku urządzenia, który przy okazji wywołuje ustawienia ostrości (możemy ją wyregulować na ekranie lub za pomocą przycisków głośności) i ręcznego obrócenia wyświetlanego obrazu. Dedykowany przycisk jest również skrótem do aplikacji związanych z projektorem, takich jak 4-kolorowa latarka (z trybem pulsacyjnym), tryb prezentera z możliwością nakładania odręcznych notatek, podgląd z kamery aparatu czy np. tryb nastroju, w którym możemy uruchomić na ścianie zapętloną animację (np. sztuczne ognie), urozmaiconą dodatkowo podkładem muzycznym. Z tego wszystkiego rzeczywiście użyteczna okazała się tylko latarka, a sprzętowy przycisk służył mi jedynie do szybkiego uruchamiania projektora oraz ustawiania ostrości. Po włączeniu projektora możemy wyjść z ustawień i swobodnie przeglądać menu telefonu - będzie ono wyświetlane przez projektor w czasie rzeczywistym. Nie mamy właściwe żadnych ograniczeń gdy chodzi o aplikacje kompatybilne z projektorem - czego nie włączymy, będzie działać. Tym sposobem możemy nie tylko uruchomić film zapisany w pamięci urządzenia, ale też np. YouTube'a czy aplikację ipla.

Jasność na poziomie 15 lumenów nie pozwoli nam na oglądanie właściwie niczego, jeśli wcześniej nie zgasimy wszystkich otaczających nas źródeł oświetlenia. No chyba, że obraz wielkości kartki A4 będzie dla nas satysfakcjonujący. Zapomnieć należy też o popołudniowych czy tym bardziej dziennych projekcjach. Beam pokazuje co potrafi właściwe tylko nocą. A gdy zrobi się wreszcie ciemno, zaczyna się magia...

W przeciwieństwie do swoich dużych braci, Galaxy Beam nie ma wentylatora i korzystanie z projektora jest absolutnie bezgłośne. Smartfon nie nagrzewa się przy tym przesadnie - nawet po kilkugodzinnym seansie można go spokojnie wsadzić do kieszeni. Muszę przyznać, że spodziewałem się wypranych kolorów i tragicznej ostrości, tymczasem Beam pod tym względem bardzo pozytywnie zaskakuje.

Telefon wstawiony do kubka stojącego na podłodze rozpościera nad łóżkiem dwumetrowy ekran. Wreszcie ręce są wolne od trzymania ciężkiego tabletu, a kino domowe staje się mobilne bardziej niż kiedykolwiek wcześniej. Owszem, można ponarzekać na to, że projektor nie daje obrazu HD, albo jest zwyczajnie za ciemny, jednak zaszyty w smartfonie przynosi tyle nowych możliwości, że detale te szybko przestają nam przeszkadzać. Do cieszenia się 50-calowym obrazem wystarczy odległość 2 metrów. Większy też da się wyświetlić, jednak każdy krok dalej od ściany znacząco zmniejsza jasność i co za tym idzie czytelność obrazu. Takie parametry wyświetlania wymienia w instrukcji producent:

Odlełość (cm) Rozmiar ekranu (cm)
38,1 22,15 x 12,46
57,2 33,26 x 18,71
76 44,19 x 24,85
114,3 66,45 x 37,38
152,2 88,49 x 49,77
190,4 110,7 x 66,27




Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News