DAJ CYNK

Test telefonu Samsung I9000 Galaxy S

Lech Okoń (LuiN)

Testy sprzętu

Samsung stając przed wyborem: brak detali, albo ziarno, postawił na brak detali. Gdy robi się ciemno wszystko mamy więc rozmyte. Mimo to uważam, że Galaxy S ma jak na telefon dość dobrej jakości aparat i naprawdę nie ma czego się wstydzić. Brak diody doświetlającej nie ujmuje mu funkcjonalności tak bardzo, jak brak spustu aparatu - nie oszukujmy się, dioda prędzej przyda się w roli latarki niż lampy błyskowej, za to spust aparatu zmniejsza ryzyko, że telefon wypadnie nam z rąk podczas wykonywania zdjęć.

Widowiskowa galeria

Po długiej sesji zdjęciowej przychodzi pora na obejrzenie naszych arcydzieł. Owszem, możemy ich szukać za pomocą menadżera plików, ale znacznie łatwiej i milej dla oka będzie przeglądać je w galerii. Galeria wita nas warstwowym interfejsem, którego tło tworzy rozmyte zdjęcie aktualnie ustawionego na środku katalogu. Po wejściu do danego katalogu wyświetlają się miniatury zdjęć, które przesuwamy na boki z charakterystycznym, trójwymiarowym efektem kinetycznym - płaszczyzna na której są zdjęcia nie zawsze jest idealnie równoległa do ekranu. W razie potrzeby możemy przełączyć tryb wyświetlania z listy miniatur na stosiki - każdy odpowiada dacie wykonania umieszczonych w nim zdjęć.



Gdy wreszcie otworzymy dane zdjęcie, jednym machnięciem palca możemy przemieścić się do kolejnego, a gestów multitouch użyć do wygodnego zoomowania obrazu. Zdjęcia da się łatwo przesłać znajomym załączając je do wiadomości MMS i Email, a także przez Bluetooth, WiFi (AllShare) czy serwis Picasa. Do naszej dyspozycji w galerii jest też pokaz slajdów, szybkie kadrowanie i obrót zdjęcia oraz funkcja ustawienia zdjęcia jako tapety lub ikony kontaktu. Oprócz zdjęć aplikacja agreguje również nasze nagrania wideo, w tym te jakości HD.

Największą zaletą dodanej przez Samsunga Galerii jest szybkość jej działania. Program jest prawdziwym demonem szybkości.

Odtwarzacz wideo

W Android Market nie brakuje alternatywnych odtwarzaczy wideo, często jednak w ich opisie pojawia się informacja, że owszem interfejs jest inny, ale odtwarzacz otworzy tylko te pliki, do których kodeki zapewnił producent telefonu. Dlatego właśnie osoby poszukujące telefonu pod kątem odtwarzania filmów raczej nie powinny iść tokiem rozumowania - "jak nie ma, to się dogra z Android Market". Do Galaxy S niemal nie ma czego "dogrywać". Telefon nie miał problemów z żadnym z plików DivX, XviD i MKV, które próbowałem na nim odtworzyć, a dotyczyło to nawet plików jakości HD. Z resztą nie ma co się dziwić - to drugi po Samsungu Wave telefon z certyfikatem DivX HD.

Z FullHD już nie dało rady - do takich zabaw użyć trzeba Galaxy Tab lub poczekać na premiery nowych, dwurdzeniowych smartfonów, które pojawić mają się na rynku w tym roku. Brak opcji wczytywania napisów w formacie TXT rozwiązałem dogrywając darmową aplikację mVideoPlayer (trzeba przestawić kodowanie znaków na Central European Windows-1250). W zestawieniu z genialnym kontrastem i prawdziwie czarną czernią trudno o jakąś konkurencję dla Galaxy S, a przynajmniej wśród urządzeń z ekranem około 4 cali. Umieszczony z tyłu obudowy monofoniczny głośnik nie da nam jakichś spektakularnych doznań audio, ale już w połączeniu ze słuchawkami (te z zestawu standardowego są naprawdę niezłe), mamy wysokiej klasy kieszonkowe kino - do autobusu czy pociągu jak znalazł.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News