DAJ CYNK

Test telefonu Samsung I9100 Galaxy S II

Lech Okoń (LuiN)

Testy sprzętu

8,5 mm grubości robi wrażenie - wciąż na rynek wchodzą nawet przeszło dwukrotnie grubsze telefony. Tak smukły telefon nie przeszkadza mocno w kieszeni, z drugiej jednak strony może okazać się aż za smukły do wygodnego kręcenia filmów czy robienia zdjęć (brak sprzętowego spustu aparatu dodatkowo utrudnia życie). W efekcie zrobienie autoportretu głównym aparatem czy też wykonanie zdjęcia trzymając telefon w jednej tylko dłoni jest bardzo trudne, lub wręcz niemożliwe. We znaki dać może się też duża powierzchnia urządzenia; wymiary 125,3 x 66,1 x 8,5 mm sprawiają, że dla wielu osób nowa Galaktyka będzie po prostu nie do przyjęcia. Znam osoby z zamiłowaniem korzystające z Galaxy S i ten uważające za bardzo duży. Na widok Galaxy S II jedynie stuknęły się w głowę. Mimo, że to więcej o tylko 1,9 mm w przypadku szerokości i 2,9 mm gdy chodzi o długość, to jednak różnica w wygodzie trzymania telefonu jest znaczna. Pierwszy Galaxy S był bardziej wyprofilowany i miło wtapiał się w dłoń, w porównaniu z nim Galaxy S II jest kanciasty, a wbijający się w środek dłoni narożnik obudowy sprawia, że nie jest łatwo sięgnąć kciukiem do przeciwległego rogu wyrośniętego ekranu. Nawet cegłowaty HTC Desire HD leży w dłoni znacznie lepiej, a dalszy wyścig w wysmuklaniu obudów telefonów wydaje się nie mieć już sensu.

Obudowa - elementy konstrukcji

Przedni panel wypełnia pokaźnych rozmiarów tafla szkła Gorilla Glass. Wycięte są w niej dwa otwory: na górze dla wylotu głośnika, a na dole dla sprzętowego przycisku Home (służącego też do przełączania się między aplikacjami). Po bokach tego przycisku znajdziemy jeszcze dwa kolejne, pojemnościowe przyciski: Menu i Wróć. Podświetlają się one dopiero po dotknięciu panelu dotykowego (nawet gdy sam ekran się świeci), co było kłopotliwe dla osób po raz pierwszy mających do czynienia z telefonem. Ponad ekranem znajdziemy oprócz głośnika czujniki jasności otoczenia i zbliżania oraz oko 2-megapikselowej kamery do rozmów wideo. Ekran okala przypominająca metal ramka (ta w Galaxy S okazała się plastikowa). Na lewym boku znajdziemy zaczep na smycz i przyciski regulacji głośności, na boku prawym włącznik (służący też do przełączania trybów pracy), na boku górnym gniazdo JACK 3,5 mm oraz szczelinę dodatkowego mikrofonu (do funkcji usuwania szumów otoczenia), a na boku dolnym główny mikrofon i wielofunkcyjne gniazdo microUSB. To ostatnie oprócz ładowania telefonu i synchronizacji danych oferuje też funkcję wyjścia HDMI (potrzebny zakup specjalnej przejściówki, w przyszłych telefonach podczas oglądania wideo na telewizorze jednocześnie ładować będzie się bateria telefonu) czy nawet hosta USB, o których za chwilę. Tył obudowy nie jest jednolity jak w Galaxy S - pokrywa baterii nie zajmuje całej powierzchni, lecz wypełnia wnękę w górnej części urządzenia. W dolnej części tylnego panelu znajdziemy charakterystyczne uwypuklenie, w którym zamontowana została antena telefonu oraz wylot zewnętrznego głośnika. W górnej części obudowy znajdziemy z kolei wystające ponad obudowę oko aparatu fotograficznego 8 Mpix, z diodową lampą błyskową. Optyka aparatu nie jest niczym osłonięta, a szkoda - jak się później okaże, jest o co dbać.



Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News