DAJ CYNK

Test telefonu Samsung S5830 Galaxy Ace

Damian Dziuk (DD7)

Testy sprzętu

Zazwyczaj każdy producent do gołego Androida dodaje coś od siebie i nie inaczej jest w tym przypadku, bowiem Ace został wyposażony w interfejs TouchWiz 3.0. W przeciwieństwie do HTC Sense, nie ingeruje on zbytnio w głąb telefonu i w zasadzie jego rola ogranicza się do wyświetlania ikon w menu na wzór tych z iOS’a od Apple’a. "Inspiracje" produktami z logiem nadgryzionego jabłka widać bardzo mocno, a niektóre ikony czy aplikacje wyglądają wręcz identycznie jak w iPhone’ach. W porównaniu TouchWiz’a z HTC Sense z pojedynku zwycięską ręką wychodzi zdecydowanie nakładka tajwańskiego producenta i jest lepsza pod właściwie każdym względem.

W tym momencie warto wspomnieć o dość irytującej właściwości "asa" - przy próbie odblokowania ekranu poprzez naciśnięcie przycisku blokady lub tego umieszczonego pod wyświetlaczem, na pojawienie się ekranu blokady czasem trzeba czekać ponad 2 sekundy, co uważam za niedopuszczalne i denerwujące. Szczególnie drażni to wtedy, gdy potrzebujemy sprawdzić coś na szybko - wtedy "as" zawodzi. Na niektórych wersjach oprogramowania ponoć problem nie jest aż tak widoczny, ale klient oczekuje perfekcyjnego działania "out of the box" bez potrzeby bawienia się dodatkowymi programami do wgrywania softu.

Na maksymalnie 7 pulpitach użytkownik może rozmieszczać w dowolny sposób różne ikony, widżety czy też skróty. Ace radzi sobie także z animowanymi, interaktywnymi tapetami, które reagują po kliknięciu w dany punkt na ekranie. To raczej mało przydatna opcja, a w dodatku po jej uaktywnieniu telefon nieco zwalnia.

Menu w S5830 składa się z szesnastu standardowych ikon aplikacji w układzie 4x4 oraz na stałe wkomponowanych czterech podstawowych, takich jak telefon, kontakty, wiadomości i powrót z/wejście do menu. Pomiędzy kolejnymi kartami menu przemieszczamy się poprzez przesunięcie palca w lewo lub w prawo.

System powiadomień w systemie Android spisuje się bardzo dobrze. Dzięki nakładce Samsunga, wysuwana górna belka oprócz spełniania funkcji informującej nas o nieodebranym połączeniu lub emailu, bardzo dobrze sprawdza się w roli szybkiego włącznika/wyłącznika dźwięku, Bluetooth’a, GPS’a i Wi-Fi. Mała rzecz, ale bardzo praktyczna.



Dłuższe przytrzymanie środkowego przycisku znajdującego się pod ekranem przenosi nas do widoku ostatnio używanych aplikacji, z możliwością wejścia do menedżera zadań. Widzimy w nim wykorzystanie pamięci przez konkretne programy, a także mamy możliwość ostatecznego zamykania pojedynczych lub też całkowitego czyszczenia pamięci urządzenia. To dosyć przydatna opcja, bowiem Ace ma "tylko" 384 MB RAM-u, z czego 278 MB dostępnych dla użytkownika. Niby całkiem dużo, lecz konkurencyjny HTC Wildfire S ma 512MB RAM-u, a różnicę pomiędzy nimi da się zauważyć. S5830 potrafi czasem zwolnić, właściwie bez powodu - i nie pomaga tu leciwy już procesor o taktowaniu 800 MHz, oparty na chipsecie Qualcomm MSM7227. W jego skład wchodzi także karta graficzna Adreno 200, również niezachwycająca wydajnością. Do Angry Birds wystarcza, choć przy bardziej szczegółowych poziomach potrafi się przyciąć. O bardziej zaawansowanych grach i aplikacjach nie ma mowy, a przepaść między Ace’m, a topowymi smartfonami z Tegrą 2 czy Exynosem jest wręcz ogromna. Powiedzmy sobie jednak szczerze: nie należy spodziewać się świetnej wydajności w smartfonie ze średniej półki cenowej. Ogólna szybkość działania "asa" jest przyzwoita, choć nie zachwyca, a kupujący musi się liczyć z tym, że czasem lubi on sobie dłużej pomyśleć.



Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News