DAJ CYNK

Test telefonu Samsung SGH-X600

Witold Tomaszewski

Testy sprzętu

Klawiatura - standardowy design Samsunga. Skok wystarczający, jednak moment działania nie zawsze dobrze wyczuwalny. Do poruszania się po menu służą 2 klawisze z dynamicznie przypisywanymi funkcjami i 4-kierunkowy klawisz nawigacyjny, który jednak jest trochę za mały. Można mu przypisać 3 najczęściej używane funkcje, które wywołać można w stanie czuwania. Do reszty dostęp zapewniają skróty klawiaturowe.

Książka adresowa zaimplementowana w telefonie pozwala przyporządkować 5 numerów telefonów pojedynczemu wpisowi. Można je potem przypisać jednej z 10 grup charakteryzujących się indywidualnym dzwonkiem połączenia, wiadomości i wyświetlanym logo. Dzwonki brzmią naprawdę rewelacyjnie - 40-to głosowa polifonia robi duże wrażenie.

Wiadomości - po "kulawym" C100 nie obsługującym MMS-ów, X600 na szczęście je ma, na dodatek w pełni zaimplementowane, z możliwością wysyłki i grafiki, i dźwięku. Pamięć telefonu pozwala na przechowanie 200 wiadomości SMS (bądź 150 MMS) oraz 5 szablonów, których pisanie wspomagane jest polskim słownikiem T9. Wiadomości mogą byś wysyłane maksymalnie w 12 paczkach. Dostępne są raporty doręczeń i cały czas widoczny licznik, który informuje o pozostałej ilości znaków do wpisania. Proces wysyłki jest tak samo intuicyjny jak całe menu - pogrupowanie i logika bez zarzutu, ergonomia poniżej średniej, trudno wyjść z menu pisania wiadomości.

Jednym z najciekawszych elementów testowanego modelu jest niewidoczna na pierwszy rzut oka kamera, która w rozwiązaniach Samsunga jest zawsze obrotowa. Pozwala to zrobić zdjęcie samemu sobie bądź obrócić i uwiecznić to, co jest przed telefonem. W gorszych warunkach można włączyć tryb nocny bądź… coś w rodzaju latarki (trudno to inaczej określić), białej diody wokół obiektywu. Do dyspozycji użytkownika jest też parę prostych efektów (sepia, czarno-biały, lustro, parę kolorowych i fantazyjnych ramek). Maksymalna rozdzielczość zdjęcia to 640 x 480, czyli standard. Szkoda tylko, że zdjęć nie można wysyłać poprzez port na podczerwień, co jest niepokojącą i coraz częściej spotykaną u innych producentów praktyką.

Przeglądarka WAP działa stabilnie, choć ma jeden, typowy dla Samsungów mankament - dostęp do niej uzyskuje się poprzez naciśnięcie klawisza "i", który skutkuje natychmiastowym połączeniem - trzeba uważać, żeby nie narazić się niechcący na koszta. Wyjściem jest ustawienie nieaktywnego profilu i przełączanie go za każdym razem przed wejściem w świat Internetu. Podczas testu nie dało się zauważyć jakiś błędów podczas wyświetlania stron - nawet tych bardziej skomplikowanych i kolorowych, których w sieci jest coraz więcej.


Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News