DAJ CYNK

Test telefonu Sony Ericsson T630

Witold Tomaszewski

Testy sprzętu

Na dużym wyświetlaczu okazale prezentuje się kalendarz, który w ergonomiczny sposób pokazuje w widoku dziennym, tygodniowym oraz miesięcznym plan zajęć. Każdy wpis może być wzbogacony o alarm o dźwięku ustawionym w danym profilu. Dzięki oprogramowaniu znajdującemu się na płycie CD możemy zsynchronizować telefon z programami typu PIM (np. Microsoft Outlook) i nie martwić się ręczne przepisywanie ważnych wydarzeń czy kontaktów.

Obok platformy Mophun dostępna jest Java. Nie można mieć zastrzeżeń do jej działania - no, może mogłaby być trochę szybsza, szczególnie przy uruchamianiu.

Wśród przydatnych gadżetów można znaleźć m.in.:
dyktafon,
zegarek,
alarm z możliwością ustawienia jednorazowego bądź cyklicznego,
stoper z przejrzyście wyświetlanymi międzyczasami,
minutnik informujący dźwiękiem upływ upływie zadeklarowanego czasu,
kalkulator z podstawowymi 4 działaniami arytmetycznymi.

Testowany telefon ma zaimplementowany szeroki wachlarz technologii transmisji danych. Są to m.in.:
HSCSD - połączenie komutowane pozwalające na uzyskanie prędkości rzędu 28,8kbps w stronę do abonenta i 14,4kbps - od abonenta,
GPRS Class 10 - transmisja pakietowa pozwalająca zestawić do 4 kanałów w stronę do abonenta i do 2 od - każdy o prędkości 13,4kbps, jednocześnie aktywnych może być tylko 5 (czyli np. 4+1, 3+2).
Oba sposoby transmisji cechowała stabilność i rozsądne względem teoretycznych testowe prędkości. Z komputerem bądź innym urządzeniem połączyć można T630 za pomocą kabelka, portu na podczerwień bądź Bluetooth.



Bateria to ogniwo litowo-polimerowe, które to pierwszy właśnie SonyEricsson zaczął stosować na dużą skalę, o pojemności 770mAh. Bez problemu potrafi pracować do 3-4 dni bez specjalnego oszczędzania, ani ograniczania się w rozmowach, choć zabawa menu dość mocno wpływa na ten czas. Trudno jest jednak w praktyce osiągnąć maksymalny czas podawany przez producenta - 315 godzin.

Podsumowując - troszkę się zawiodłem na tym telefonie i czuje niedosyt. Brak typowych dla Ericssona / SonyEricssona smaczków takich, jak dioda informująca o stanie aparatu (przydatna w ciemności i przy wyłączonych dźwiękach - została z niej namiastka umieszczona... w samym środku joysticka. Teraz jest jednokolorowa, czerwona, i informuje tylko i wyłącznie o rozładowanej baterii bądź ładowaniu wyłączonego telefonu. Brak orientacyjnego czasu pracy baterii, do tego fatalne wręcz opóźnienie podczas pisania i nienajlepszy aparat. Jest to odczuwalne dla wieloletniego użytkownika wcześniejszych modeli. Z drugiej jednak strony jest to na pewno ciekawy produkt na rynku, solidnie i ładnie wykonany, o dużych możliwościach i walorach użytkowych. Wart polecenia.

Zdjęcia wykonane aparatem wbudowanym w telefon:



Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News