DAJ CYNK

Test telefonu Sony Ericsson Xperia X10 mini

Lech Okoń (LuiN)

Testy sprzętu

Jak jednak urządzenie radzi sobie w trybie mieszanym? Również bardzo dobrze. Na 20% baterii telefon z powodzeniem wytrzymuje całą dobę czuwania z włączoną synchronizacją poczty email w trybie push i ponad 20 minutami rozmowy. Podczas testów urządzenie ładowałem średnio dwa razy na tydzień - z włączoną synchronizacją poczty (2 kont Gmail i jednego Exchange), bardzo dużą ilością wykonywanych zdjęć i 15-30 minutami rozmów dziennie oraz kilkoma SMS-ami na dobę. Pracując "na luzie" oczekiwać możemy spokojnie dodatkowych 2 czy nawet 3 dni czuwania. Muszę przyznać, że czas pracy urządzenia na pojedynczym ładowaniu był dla mnie wielką, pozytywną niespodzianką. W zestawie z telefonem otrzymujemy przewód microUSB, który podpiąć możemy do komputera lub kompaktowej ładowarki telefonu. Ładowarka ładuje napięciem 5 V przy 850 mAh.

Rozmowy telefoniczne

W telefonie próżno szukać przycisków czerwonej i zielonej słuchawki, więc wywoływanie funkcji telefonicznych opiera się wyłącznie o ekran dotykowy. Sony Ericsson przystosował interfejs urządzenia tak, by było to banalnie proste. W widoku pulpitów wyświetlane są stale w narożnikach telefonu 4 ikony. Na górze są to skrót do wiadomości i odtwarzacza muzycznego, a na dole historia połączeń / klawiatura numeryczna oraz książka telefoniczna / ulubione. Podział funkcji w dolnych ikonach opiera się o zakładki - każda z wymienionych aplikacji ma dwie duże zakładki, np. historia połączeń i klawiatura numeryczna. Rozwiązanie to doskonale sprawdza się na kompaktowym ekranie telefonu - nie ma natłoku zbędnych funkcji, a każdy z paneli wykonano z użyciem dużych i wygodnych przycisków. W historii połączeń możemy kliknąć imię i nazwisko (lub numer), jak i ikonkę ze zdjęciem. Pierwsza opcja powoduje oddzwonienie, a druga wyświetlenie informacji o kontakcie lub panelu dodawania kontaktu. Klawiatura numeryczna nie jest niestety połączona z funkcją Smart Diall wyszukującą kontakty na podstawie wprowadzonych znaków. Kontaktów szukać możemy dopiero w książce telefonicznej - albo suwakiem na brzegu listy (pojawia się informacja na wysokości jakich znaków znajduje się suwak), albo korzystając z opcji wyszukaj. Wyszukiwarka nie znajduje kontaktów na podstawie numeru telefonu, lecz tylko na podstawie wprowadzanych nazw. Ulubione kontakty to siatka 9 ikon pozbawionych dodatkowych opisów. Użycie tej funkcji ułatwia życie, pod warunkiem jednak, że kontakty mają dołączone miniatury zdjęć. Te ostatnie zaimportować możemy synchronizując telefon z kontem pocztowym lub np. korzystając z Facebooka.

Podczas połączenia na ekranie wyświetla się zdjęcie kontaktu, ikona w lewym górnym narożniku umożliwia włączenie trybu głośnomówiącego, ikona w prawym górnym narożniku - wyłączenie mikrofonu, lewy dolny róg odpowiada za wywołanie klawiatury numerycznej, a prawy dolny - za zakończenie połączenia. Czujnik zbliżania zapobiega samoistnemu uruchamianiu się tych funkcji - ekran automatycznie wyłącza się gdy telefon zbliżamy do ucha. Jakość rozmów jest zadowalająca. Nie miałem podczas kilkutygodniowych testów problemów ze słyszeniem rozmówcy, również osoby, z którymi rozmawiałem nie narzekały na słyszalność - mikrofon bardzo dobrze zbiera dźwięk, mimo większej niż zwykle odległości od ust rozmówcy.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News