DAJ CYNK

Test telefonu Sony Xperia XZ1

Arkadiusz Dziermański

Testy sprzętu



Aparat

Ostatni raz flagowej Xperii używałem ponad dwa lata temu, ale bez problemu odnalazłem się w aplikacji aparatu. Nie lubię rewolucyjnych zmian w aplikacjach, a to wskazuje, że Sony postawił na ewolucję, która się sprawdziła. W głównym oknie znajdziemy podstawowe skróty do trybu pracy diody doświetlającej i przełączenia się na przedni aparat. W trybie automatycznym w lewym dolnym rogu widzimy informację o typie zdjęcia, jaki smartfon dopasował do aktualnego kadru. Pomiędzy trybami poruszamy się przesuwając ekran w lewo lub w prawo. Do wyboru mamy inteligentny automat, tryb manualny (m.in. z ręcznym ustawieniem ISO lub ostrości), filmy oraz efekty artystyczne, czyli m.in. znane z Xperii tryby rzeczywistości rozszerzonej, w których możemy zamienić pokój w dno oceanu lub dżunglę pełną dinozaurów. Tryb zdjęć AR został mocno poprawiony odkąd ostatni raz używałem Xperii. Obiekty już nie pojawiają się w losowych miejscach, a są dopasowane do powierzchni i wymiarów obiektów w kadrze. Wchodząc w Ustawienia znajdziemy podstawowe opcje, takie jak zmianę rozdzielczości zdjęć, dźwięk migawki czy zapis lokalizacji.



Zdjęcia wykonywane przez XZ1 są bardzo nierówne. Zasada wyciągam telefon, robię zdjęcie i cieszę się efektem nie zawsze ma tutaj przełożenie na rzeczywistość, bo efekt bywa naprawdę różny. Smartfon potrafi wykonać piękne zdjęcia. Ostre, kontrastowe, pełne barw i drobnych szczegółów takich jak choćby pajęczyna na kwiatku. Pomaga przy tym praca autofocusu. Wybierając punkt pomiaru ostrości ręcznie, XZ1 nie ostrzy na ślepo w danym miejscu, a stara się wyodrębnić fragment kadru, np. krawędź danego przedmiotu i na nim skupia ostrość. Z drugiej strony, fotografie potrafiąc być bardzo słabe, szczególnie jak na sprzęt tej klasy. Bywa tak, że kawałek tła jest ostry, a kawałek bardzo rozmyty, bez żadnej reguły. Na bokach zdjęć potrafi zabraknąć ostrości, ale nie na samych krawędziach kadru, a wzdłuż całych, szerokich pasów. Do tego dochodzą często ogromne problemy z ostrością przy zdjęciach z bliskiej odległości i nie mówimy tutaj o odległości 4-5 cm, a 10-12 cm. Raz próbując wykonać zdjęcie zegarka poddałem się po kilkunastu próbach.



Dużo lepiej wypadają filmy. XZ1 to pod tym względem zdecydowanie jeden z lepszych smartfonów jakich używałem. Zarówno w FullHD i 4K obraz jest płynny. Rozmycie obrazu przy szybkich ruchach ręki jest niewielkie, a stabilizacja obrazu bardzo skutecznie niweluje drgania kadru. Chwilowe gubienie ostrości występuje bardzo rzadko i czasami można nawet go nie zauważyć podczas pierwszego oglądania materiału. Oczywiście przy rozdzielczości 4K na ekranie widzimy nieporównywalnie więcej szczegółów, w tym nawet pojedyncze liście na oddalonych drzewach. Przy FullHD szczegółów mamy mniej i w słabszym oświetleniu na obrazie pojawia się widoczne ziarno. Na koniec duży plus za bardzo dobrą jakość rejestrowanego dźwięku.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News