DAJ CYNK

Test telefonu TP-Link Neffos C7

Damian Szerszeń (damianoo)

Testy sprzętu



Aparat

Na stronie producenta pod nazwą modelu Neffos C7 można przeczytać: "Lepsze zdjęcia. Lepsze selfie." Na ile sformułowania te są prawdziwe? Zacznijmy od faktów. Urządzenie zostało wyposażone w główny aparat o rozdzielczości 13 Mpix i jasności F/2.0 z pojedynczą diodą doświetlającą. Zdjęcia wykonywane w dobrym świetle są z reguły udane, o ile smartfon jest trzymany stabilnie. Należy bowiem pamiętać, że aparat nie został wyposażony w stabilizację obrazu. Niemniej jednak zdjęcia są ostre a kolory żywe. Nieco gorzej sytuacja przedstawia się w przypadku braku odpowiedniej ilości światła - zdjęcia stają się mocno zaszumione, dioda doświetlająca nie ma odpowiedniej mocy by choć trochę poprawić sytuację.



Pochwały należą się natomiast aplikacji aparatu. Interfejs jest bardzo intuicyjny, a przełączanie między trybami odbywa się po wykonaniu gestuprzesunięcia. Do wyboru użytkownika są tryby: Standardowy, Zaawansowany, Panorama, Wolne Tempo oraz Poklatkowo. Nie zabrakło także trybu HDR. W trybie zaawansowanym aplikacja pozwala na ręczne ustawienie parametrów takich jak ISO, czas naświetlania, balans bieli, ekspozycja oraz ostrość. Oznacza to, że w przeciwieństwie do wielu innych, często znacznie droższych urządzeń, w Neffosie C7 tryb ten jest zaawansowany nie tylko z nazwy. Na uwagę zasługuje także tryb poklatkowy, który umożliwia wybór interwału między 1 a 10 sekund i pomaga wydobyć pokłady kreatywności z użytkownika. Urządzenie umożliwia także nagrywanie filmów w rozdzielczości FullHD, które jednak nie są najlepszej jakości przez wyraźny problem z dynamicznym ustawianiem ostrości. Zdecydowanie lepsze wrażenie robią natomiast filmy w zwolnionym tempie.



Nie zapominajmy jednak o przednim aparacie, który zgodnie z zapewnieniami producenta ma robić "Lepsze selfie". Aparat na froncie cechuje się rozdzielczością 8 Mpix i kątem widzenia 86 stopni. Ma też funkcję upiększania twarzy. Portrety wykonane przednim aparatem nie wyróżniają się w żadnym stopniu. Podobnie jak w przypadku głównego obiektywu, podstawowym warunkiem udanego zdjęcia jest odpowiednia ilość światła, odwdzięczająca się zadowalającym poziomem szczegółów, nawet pomimo braku autofocusu.

Akumulator

W Neffosie C7 znajdziemy niewymienny akumulator o zadeklarowanej przez producenta pojemności 3060 mAh, choć według aplikacji AnTuTu pojemność kształtuje się na poziomie 2500 mAh. Niezależnie od rzeczywistej wartości, czas pracy urządzenia wypada co najwyżej średnio. Biorąc pod uwagę spory wyświetlacz o niezbyt wysokiej rozdzielczości oraz zastosowanie umiarkowanie wydajnego procesora można by się spodziewać lepszej wydajności. Podczas standardowego użytkowania z kilkunastoma minutami połączeń dziennie, stałym połączeniem z Internetem (przez Wi-Fi oraz sieć komórkową), korzystaniem z Messengera i przeglądarki internetowej z ekranem włączonym przez około 5,5 godziny, mocy wystarcza średnio na nieco ponad dobę. W trybie czuwania, przy mniejszej aktywności ze sporadycznym użytkowaniem smartfonu, "bateria" spokojnie wytrzymuje prawie 3 dni. W moim odczuciu, w tej półce cenowej taki wynik można śmiało uznać za przyzwoity.



Zdecydowanie gorzej wygląda jednak kwestia ładowania akumulatora. Urządzenie nie wspiera standardu szybkiego ładowania, przez co pełny cykl ładowania akumulatora trwa ponad 3 godziny. Podczas testów oznaczało to konieczność zwrócenia większej uwagi na stan naładowania akumulatora i takie rozplanowanie wykorzystywania urządzenia, żeby energii nie zabrakło w najmniej odpowiednim momencie. Warto zaznaczyć również, że podczas ładowania tylna część urządzenia nagrzewa się w stopniu powodującym minimalny dyskomfort podczas trzymania go w dłoni.

Z poziomu ustawień urządzenia można na szczęście dostosować opcje związane z oszczędzaniem baterii - włączyć tryb oszczędzania oraz wymusić zatrzymywanie aplikacji po wygaszeniu ekranu.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News