DAJ CYNK

Test telefonu Ulefone Gemini

Michał Utnicki (Koala)

Testy sprzętu



Jednak największą gratką smartfonu mają być zdjęcia z rozmazanym tłem (bokeh), wykonywane w trybie nazwanym w interfejsie aparatu SLR. Wykonane fotografie pozostawiają mieszane uczucia i pewien niesmak. Urządzenie daje możliwość sterowania otwarciem przysłony aparatu (a przynajmniej to symuluje) i natężeniem efektu bokeh. Całość wygląda co prawda dość sztucznie, ale da się takie zdjęcia zrobić.

Niestety samo sterowanie ustawieniami aparatu, zwłaszcza w trybie SLR, jest bardzo toporne i psotne. Smartfon się muli i zawiesza, a zdjęcia wykonywane są nawet z kilkusekundowym opóźnieniem. Czasami także fotografie wychodzą nie do końca udane, gdyż rozmycie tła jest niepełne i potrafi pozostać jakaś powierzchnia na krawędzi zdjęcia, która nie jest rozmyta. Świadczy to tylko o tym, że podwójny aparat w Gemini nie umie sam ustawić głębi ostrości i rozpoznać pierwszego oraz drugiego planu. Ostrość jest ustawiana w zasadzie tam, gdzie wskażemy palcem poprzez tapnięcie na dany obszar kadru, wyświetlany na ekranie telefonu. Powiedziałbym, że efekt bokeh w Ulefonie to bardziej kiepskiej jakości zabawka, niż przydatna funkcja fotograficzna.

Aparat Ulefona umożliwia także wykonywanie zdjęć panoramicznych. Wychodzą one całkiem dobrze i wyglądają efektownie. Oczywiście wykonanie idealnego zdjęcia panoramicznego wymaga bardzo stabilnej ręki i cierpliwości.

Oprogramowanie aparatu Gemini daje nam także możliwość wykonywania fotografii z kilkoma filtrami - mono, sepia, negatyw, akwamaryna, tablica czarna, tablica biała, świeży, film, spokojny, pamięć, cudowny, elegancki i na luzie. Zdjęcia wykonywane z tymi efektami wychodzą różnie. Jedne bardziej efektowne, inne mniej. To kwestia indywidualnych preferencji.

Nocne zdjęcia wykonane Ulefonem Gemini to po prostu słabizna. Są one ciemne, brak im szczegółów i zazwyczaj wychodzą nieostre. Lampa doświetlająca niewiele pomaga. Nocna panorama nie nadaje się do niczego. Poza skasowaniem.

Przednia kamera urządzenia przeznaczona jest do rozmów wideo, a także do wykonywania fotografii typu selfie. Zdjęcia takie wychodzą przeciętnie, bez fajerwerków. Fatalne są filtry "face beauty", których także można użyć wykonując zdjęcia portretowe aparatem tylnym. Powodują one dziwne i karykaturalne, rozmazane efekty na twarzy i w mojej ocenie absolutnie do niczego się nie nadają.

Zdjęcia selfie są bardzo przeciętne, takie trochę nijakie i wychodzą w miarę dobrze tylko w jasnych sceneriach. Przedni aparat nie został wyposażony w diodę doświetlającą, ani nie jest doświetlany błyśnięciem ekranu smartfonu, a jego obiektyw jest ciemny (f/2.8), więc do zdjęć typu selfie, w ciemnych sceneriach, czy w nocy, absolutnie się nie nadaje. Nawet na ulicy Puławskiej w Warszawie, gdzie świecą latarnie i jest dość jasno, zdjęcia wychodzą ciemne, bez szczegółów i niezbyt ostre - prawie nic na nich nie widać.

Smartfon nagrywa także filmy w maksymalnej rozdzielczości FullHD. Materiał jest bardzo przyzwoity i zapewne zadowoli przeciętnego użytkownika. Nawet idąc i nagrywając film, trzymając smartfon w ręce, uzyskujemy w miarę akceptowalny, pomimo braku optycznej stabilizacji obrazu.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News