DAJ CYNK

Test telefonu ZTE Grand X IN

Lech Okoń (LuiN)

Testy sprzętu

Kolejną aplikacją od ZTE jest klawiatura TouchPal. Choć jest przez niektórych bardzo ceniona i ma wiele opcji konfiguracyjnych, mi do gustu do końca nie przypadła. Przełączyłem ją najpierw na klawiaturę systemową Androida (również dostępną), potem zaś przeskoczyłem na wyposażoną w sprawny słownik klawiaturę SwiftKey 3. Niezależnie od wybranej metody wprowadzania tekstu, na 4,3-calowym ekranie Grand X In pisze się bardzo szybko i pewnie. Za szybki podgląd dokumentów pakietu MS Office oraz PDF-ów odpowiada aplikacja X-Office. Działa ona bardzo szybko i skutecznie (nie miała problemów nawet z dużymi, zahasłowanymi PDF-ami). Niestety pracuje tylko w trybie odczytu - do edycji i tworzenia dokumentów będziemy potrzebowali dodatkowego programu. Swoje miejsce w menu aplikacji znalazł też menadżer aktualizacji i program do tworzenia kopii zapasowych pamięci telefonu. Do tego nie mogło zabraknąć pakietu zainstalowanych na siłę dodatków od T-Mobile, takich jak Naviexpert, Muzyka (link do strony wapowskiej), Gry (kolejny link),TopGames (i jeszcze jeden link) czy zepsutej przeglądarki internetowej. Zepsucie tej ostatniej polega na ustawionej na sztywno mobilnej stronie startowej T-Mobile, której pomimo wyboru odpowiednich opcji w ustawieniach zmienić się nie da. Najlepsze co można zrobić to zainstalowanie przeglądarki Chrome.

Wracając do samego interfejsu, pracować przyjdzie nam na pięciu pulpitach. Niestety nie możemy "szczypiąc" ekran oddalić ich widok i zmienić kolejność czy usunąć zbędne pulpity. Podobnie sztywny jest układ menu głównego - aplikacje wyświetlane są alfabetyczne, bez możliwości zmiany ich kolejności. Gdy przebrniemy przez panele z aplikacjami, dotrzemy do kolejnych, wypełnionych widżetami. Nie spodziewajmy się tu klęski urodzaju znanej z topowych urządzeń HTC, ale najważniejsze widżety powinniśmy odnaleźć. Zdecydowanym plusem interfejsu jest rozbudowana górna belka systemowa, po której opuszczeniu zobaczymy pasek ośmiu przesuwanych ikon konfiguracyjnych, za pomocą których szybko zmienimy tryb podświetlenia ekranu, włączymy transmisję danych, GPS czy Bluetooth. Tuż poniżej tego paska miejsce znalazła też ikonka pełnych ustawień telefonu, a niżej prezentowane są zaległe zdarzenia.

Dość ubogi na tle konkurencji interfejs odbieram bardziej jako zaletę, aniżeli wadę. Po pierwsze wszystko działa dzięki temu idealnie płynnie, bez niepotrzebnego zapychania 1 GB pamięci RAM. Po drugie zaś, ZTE Grand X In to taki otwarty plac zabaw - jest tu dużo miejsca na nasze modyfikacje, alternatywne interfejsy i dodatkowe widżety.

Rozmowy i wiadomości

Pierwsze co skutecznie przykuwa uwagę, to wyjątkowo głośne dźwięki systemowe i dzwonki. Zmuszony byłem poszukać jakiegoś bardziej dyskretnego dzwonka powiadomień, a ten niestety domyślnie jest ten sam dla przychodzących e-maili i SMS-ów. Nim zacznie dobijać nas salwa jednolitych sygnałów dźwiękowych, szybko wejdźmy w ustawienia kont pocztowych i przypiszmy alternatywny dźwięk (zarówno w Gmailu, jak i w drugiej aplikacji pocztowej). Choć patrząc na tył obudowy można mieć nadzieję na głośniki stereo, producent postawił na jeden głośnik… ale porządny. Nie musiałem martwić się o skuteczność budzika, a dzwonki w postaci utworów MP3 charakteryzowały się nie tylko wysokim poziomem głośności, ale nawet i obecnością jakichkolwiek basów, których zwykle próżno szukać nawet w znacznie droższych smart fonach.



Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News