Test ultrabooka Huawei Matebook X

Wydajność

Bardzo cienka, metalowa konstrukcja, pozbawiona otworów wentylacyjnych to koszmar każdego, kto chce utrzymać niską temperaturę pracujących podzespołów. Na szczęście w codziennej pracy Matebook X działa bez najmniejszych zarzutów. Przeglądanie Internetu, praca z dokumentami lub prostymi programami graficznym, oglądanie filmów... w tych czynnościach nie straszny nam throttling, ani wzrosty temperatury, które uniemożliwiałyby trzymanie komputera na kolanach. Co więcej, obudowa przy tym prawie wcale się nie nagrzewa.

Trochę inaczej wygląda sytuacja, kiedy spróbujemy pomęczyć laptop grami. Układ graficzny Intel HD Graphics 620 zdecydowanie nie został do tego stworzony, ale spokojnie uruchomimy starsze tytuły, takie jak Diablo 2 lub 3, Skyrim lub popularne sieciówki typu DOTA czy CS: GO. Musimy przy tym pamiętać, że trochę bardziej wymagające gry, a taką jest w tym przypadku wspomniana trzecia część Diablo, potrafią wywołać zjawisko throttlingu. Jest to wyraźnie widoczne podczas rozgrywki i już po kilkudziesięciu minutach animacja nie jest już tak żwawa jak na początku. Temperatura obudowy wyraźnie przy tym rośnie. Dalej bez problemu możemy trzymać komputer na kolanach, ale co bardziej wrażliwi mogą się przy tym lekko spocić. Obudowa była ciepła nie do wytrzymania dopiero po długiej sesji benchmarków.

Matebook X w zasadzie przez cały czas działa praktycznie bezgłośnie. Dopiero przy dużym obciążeniu można usłyszeć delikatny szum.