DAJ CYNK

Test zegarka Samsung Galaxy Gear

Arkadiusz Dziermański

Testy sprzętu

Aplikacje

Aplikacje dostępne fabrycznie dla zegarka Sony, jak i Samsunga są prawie takie same. Jak wiadomo "prawie" robi dużą różnicę, ale w tym przypadku jak dużą, to zależy od preferencji użytkownika. To prawie, to latarka na plus dla Japończyków, a dla Koreańczyków jest to aparat i galeria oraz krokomierz (ewentualnie, średnio u nas przydatny S-Voice). Reszta, czyli dialer, kontakty, powiadomienia, stoper, minutnik, notatki głosowe i obsługa odtwarzacza muzycznego są i działają tak samo w obydwu przypadkach. Nawet przewijanie utworów, polegające na przytrzymaniu przycisku na ekranie, wygląda identycznie.

Aparat i galeria dla wielu będą dużym plusem i o nich na piszę za moment. Zdecydowanie większość osób zwróci uwagę na dostępność aplikacji dodatkowych i tutaj zdecydowanie wygrywa Sony. Aplikacji dla Samsunga jest wyraźnie mniej. Instalujemy je oczywiście z poziomu telefonu, a konkretnie z Samsung Apps. Aplikacje zostały podzielone na siedem kategorii - finanse, narzędzia, rozrywka, serwisy społecznościowe, styl życia, zdrowie/fitness oraz zegar. W każdej z kategorii znajdziemy od kilku, do góra kilkunastu pozycji. W sumie jest tego około 50-60 sztuk, z czego niektóre pozycje powtarzają się w różnych kategoriach. Tyle dobrego, że zdecydowana większość z nich jest darmowa. Do płatnych należy w zasadzie jedna pozycja - Golf Navi (aż 90 zł). Reszty jest zwyczajnie za mało. Samych skórek do zegarka, których do Smart Watch'a 2 było naprawdę sporo, jest tutaj dwanaście. Od tych standardowych różnią się praktycznie tylko kolorem. A i z pośród tych fabrycznych jest co wybierać. Analogowe, cyfrowe lub cyfrowe z bonusem w postaci skrótów do trzech aplikacji, wskaźnikiem krokomierza lub pogodą synchronizowaną ze smartfonem.



Spośród dostępnych aplikacji ciężko jest wybrać coś wartościowego. Bardziej rozbudowany terminarz, pogoda lub galeria? Niewiele różnią się od tych fabrycznie dostępnych (ewentualnie kolorystycznie), ale już skrót do obsługi Radia pewnie sporo osób doceni. Podobnie jak aplikacja słownika, który tłumaczy nam zrobioną fotografię tekstu, a nawet taką, która powie nam coś więcej o zrobionej wcześniej fotografii etykiety wina (niestety, mniej popularnych specjałów w postaci Leśnego Dzbana nie rozpoznaje ;-( ). Co jeszcze? Gra w kości, butelkę, aplikacja Evernote lub opisywana prze ze mnie w teście Smart Watcha 2 aplikacja Runastic. I ta wizja założonego zegarka (krokomierz), czujnika pracy organizmu, słuchawki (słuchawek) Bluetooth oraz upchanego gdzieś smartfonu... Patrząc na to obiektywnie, dodatkowe dwa kilogramy obciążenia na pewno wyjdą nam na dobre po przebytej trasie. Schodząc na poważny tor, aplikacji jest mało. Większość z nich nie wnosi żadnych nowych funkcji, a dodatkowo prawie wszystkie są po angielsku. Tyle dobrego, że poza jedną, wszystkie są za darmo, ale tak naprawdę, tutaj nie bardzo jest za co płacić.

Aparat

Aparat w zegarku? Na to pytanie od razu miałem przed oczami parafrazę dwóch Pań, które na to pytanie odpowiadają: "Aparat w telefonie? W żadnym wypadku? A komu do potrzebne? A dlaczego?" Zwyczajnie wątpiłem w użyteczność tak małego urządzenia w tak małym... urządzeniu. Oprócz tego, aparat o rozdzielczości 2 Mpix z autofocusem był wydarzeniem, ale w czasach Sony Ericssona K750i (czy tylko ja w tym momencie westchnąłem? ;-) ).

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News