DAJ CYNK

Xiaomi Mi 11 - mistrz wydajności w konkurencyjnej cenie

Marian Szutiak (msnet)

Testy sprzętu

Xiaomi Mi 11 klaps


Jakość zdjęć i filmów

Główny aparat Mi 11 w dzień potrafi zrobić bardzo dobre jakościowo zdjęcia. Są one pełne szczegółów, nawet jeśli robimy je w domyślnej rozdzielczości 27 Mpix, a do tego mają świetne kolory, kontrast i zakres dynamiki. Tryb HDR włącza się wtedy, gdy jest to konieczne (jeśli jest ustawiony na tryb automatyczny) i jest w stanie bardzo poprawić na przykład zdjęcia w pomieszczeniu, na których znajdzie się również bardzo jasne okno.

Xiaomi Mi 11, jak już wspominałem, nie ma teleobiektywu, ale w aplikacji Aparat widoczny jest przełącznik do powiększenia 2x. Powiększenie jest tu cyfrowe, a więc w porównaniu z ujęciami niepowiększonymi, tracimy część szczegółów. Lepsze efekty może dać wycięcie fragmentu domyślnego zdjęcia z głównego aparatu.

Xiaomi Mi 11 na pudełku

Niezłe jakościowo zdjęcia robi również aparat ultraszerokokątny, choć ustępuje głównej jednostce na przykład pod względem zakresu dynamiki. Także kolory są na ogół nieco chłodniejsze, niż byśmy oczekiwali. Nie brakuje tu za to sprawnej korekcji zniekształceń powodowanych przez szeroki obiektyw.

Galeria poniżej zawiera naprzemiennie ułożone zdjęcia z powiększeniem 0,6x (aparat ultraszerokokątny) oraz 1x i 2x (główny aparat).

Maksymalne powiększenie, jakie możemy uzyskać tylnym aparatem w Mi 11, to 30x. Użyteczność tak dużego zoomu jest jednak raczej mała, z uwagi na złą jakość zdjęć. Kilka przykładów poniżej.

Aparat w testowanym smartfonie dobrze radzi sobie również w nocy, gdy skorzystać możemy z automatycznego trybu nocnego lub włączonego ręcznie. Ten drugi nieco lepiej doświetla zdjęcia, więc warto z niego korzystać. Duży plus należy się za to, że w przeciwieństwie do wielu konkurencyjnych rozwiązań, Xiaomi nie stara się na siłę zmienić nocy w dzień. Osobiście mi to przeszkadza na przykład w telefonach Samsunga.

Aparat makro ma kilka zalet. Jest tu na przykład to autofocus, który pozwala zrobić ostre zdjęcia w większym zakresie odległości – tu od około 3 do 9 cm. Najlepiej jednak wypadają zdjęcia nieruchomych obiektów, wykonane przy dobrym oświetleniu. Kilka przykładów poniżej.

Po chwaleniu tylnych aparatów, czas na przednią „strzelankę”. Ta jest niestety zupełnie przeciętna i robi zdjęcia poprawne, ale nic więcej. Autoportrety miewają dobre kolory czy kontrast, ale nie zawsze mają odpowiednią ostrość, a poziom szczegółów jest mniejszy, niż można by oczekiwać od aparatu o rozdzielczości 20 Mpix. Nie ma tu też autofocusu, który wciąż jest rzadkością w przednich aparatach.

A jak jest z filmami? Nagrywać możemy między innymi wideo w rozdzielczości 8K@30fps, 4K@30/60fps oraz 1080p@30/60fps. W każdej z nich przydatnym elementem jest czteroosiowa optyczna stabilizacja obrazu. Filmy 8K w wykonaniu Xiaomi są zdecydowanie lepsze niż we flagowych Samsungach i są w pełni użyteczne. Nagrania są ostre, szczegółowe i mają odpowiednie kolory. Jeszcze lepiej wypadają filmy w rozdzielczości 4K, gdzie możemy skorzystać z większej liczby klatek na sekundę.

Przy rozdzielczości 1080p@30fps możemy włączyć dodatkową stabilizację cyfrową. Potrafi ona zniwelować więcej drgań niż stabilizacja optyczna, ale dzieje się to wyraźnie kosztem jakości obrazu. Coś za coś.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Marian Szutiak