DAJ CYNK

Xiaomi Poco X3 Pro – najlepszy smartfon do 1000 zł stał się jeszcze lepszy

Arkadiusz Bała (ArecaS)

Testy sprzętu

Aparat

Aplikacja aparatu, którą znajdziemy w smartfonach Xiaomi, jest jedną z wygodniejszych na rynku. Producent stosuje czytelną ikonografię oraz przemyślany sposób nawigacji. Podobnie jak u większości rywali łączy on wirtualny pierścień trybów z dodatkowym men. Ich układ możemy do woli modyfikować, a dostęp do wspomnianego menu uzyskamy nie tylko za pomocą przycisku, ale i prostego gestu przesunięcia palcem. Niby to drobiazgi, a jednak znacząco ułatwiają korzystanie z aparatu. Niestety efekt psuje kilka dziwnych rozwiązań, takich jak np. schowanie trybu makro do oddzielnego menu, odseparowanego od reszty trybów.

Xiaomi Poco X3 Pro

Na plus trzeba zaliczyć obecność trybu profesjonalnego i to wyjątkowo jak na ten segment rozbudowanego. Z jego poziomu nie tylko zmienimy ustawienia ekspozycji, ale także wykonamy zdjęcia w formacie RAW, a nawet w pełnej rozdzielczości 48 MP (to ostatnie zazwyczaj zarezerwowane jest wyłącznie dla trybu automatycznego). Producent przewidział także praktyczne ułatwienia w postaci zebry i focus peakingu, których mogłaby Poco X3 Pro pozazdrościć większość flagowców.

Xiaomi Poco X3 Pro

Jeśli chodzi o same aparaty, tutaj względem poprzednika mamy regres – przynajmniej na papierze. Ponownie dostajemy poczwórną jednostkę, jednak tym razem główny moduł wyposażono w mniejszą matrycę o przekątnej 1/2,0” i rozdzielczości 48 MP, którą sparowano z obiektywem o przysłonie f/1.8. Cięć doczekał się również moduł ultraszeroki. Ma on rozdzielczość 8 MP, jednak reszta parametrów – a więc przysłona f/2.2 i kąt widzenia rzędu 119 stopni – pozostała bez zmian. Wreszcie zestaw uzupełniają dwa aparaty o rozdzielczości 2 MP i f/2.4: jeden pełni rolę makro, drugi sensora głębi.

Niestety rzut okiem na zdjęcia pokazuje, że regres względem poprzednika jest nie tylko na papierze. Fotografie wykonane z pomocą Poco X3 Pro prezentują się przyzwoicie, jednak w 2021 roku od telefonu w tym segmencie cenowym można już oczekiwać trochę więcej. Problemem jest przede wszystkim słabe odwzorowanie detali, które albo giną, rozmyte przez redukcję szumu (nawet w korzystnym oświetleniu), albo zostają poddane mocnemu wyostrzaniu, często z mizernym skutkiem. Lepszy mógłby być również zakres dynamiki sensora, jednak tutaj trzeba telefon pochwalić, gdyż bardzo sprawnie ratuje się za pomocą automatycznego trybu HDR. Na plus zaliczam także kolory, które w większości prezentują się naturalnie i atrakcyjnie, oraz bardzo ładne rozmycie tła.


Po zmroku zdjęcia prezentują się zaskakująco dobrze. Zachowany zostaje kontrast i kolory, a do tego telefon całkiem przyzwoicie radzi sobie z doborem balansu bieli. Ekspozycja poszczególnych planów wygląda jedna nie do końca naturalnie, natomiast detale obiektów wydają się być otoczone wyraźnym konturem. Podejrzewam, że telefon także w trybie automatycznym korzysta z jakiejś techniki łączenia kilku zdjęć, podobnej do tej stosowanej w dedykowanych trybach nocnych (ten tak swoją drogą również tutaj znajdziemy). Osobiście nie jestem fanem uzyskiwanych w ten sposób rezultatów, choć nie da się zaprzeczyć, że technicznie prezentują się jak na ten segment całkiem nieźle.

Jeśli chodzi o aparat ultraszeroki, tutaj może i mamy spadek rozdzielczości względem poprzednika, jednak uzyskiwane z jego pomocą rezultaty są jak na ten segment wyjątkowo dobre. Są ostre (nawet jeśli efekt ten jest cyfrowo wspomagany), zakres dynamiki jest szeroki, a wady optyczne dobrze kontrolowane. Jedynie nasycenie kolorów mogłoby być ciut wyższe, jednak tę jedną rzecz można bardzo łatwo skorygować. Tak czy inaczej w rękach pasjonatów mobilnej fotografii jednostka szerokokątna pozwoli uzyskać naprawdę atrakcyjne rezultaty. Niestety wyłącznie w ciągu dnia – po zmroku ostrość spada do poziomu, który trudno zaakceptować.

O module makro nie mogę niestety powiedzieć nic dobrego. Wykonane z jego pomocą zdjęcia mają niską rozdzielczość, są pozbawione detali, a kolory przywodzą na myśl skan kiepskiej kliszy wykonany gdzieś w latach 90-tych. Znacznie lepsze rezultaty uzyskamy za pomocą głównego modułu i odpowiedniego kadrowania.

Xiaomi Poco X3 Pro

Przedni aparat ma rozdzielczość 20 MP i przysłonę f/2.2. Muszę przyznać, że jestem bardzo zadowolony z uzyskanych z jego pomocą efektów. Zdjęcia są ostre, mają poprawną ekspozycję i atrakcyjne kolory. Podoba mi się, jak telefon radzi sobie z odwzorowaniem detali – z jednej strony są wyraźnie widoczne, i to nawet drobiazgi pokroju struktury skóry, ale jednak nie są przeostrzone i nie przyciągają nadmiernie uwagi. Także po zmroku selfie wyglądają bardzo przyzwoicie, choć da się zaobserwować wyraźny spadek ostrości.

Przykładowe zdjęcia

Główny aparat 48 MP

Ultraszeroki

Makro

Przedni

Kamera

Xiaomi Poco X3 Pro nagrywa wideo 4K przy 30 kl./s. i to ze stabilizacją obrazu. 

Jakość uzyskanego w ten sposób materiału jest zresztą całkiem niezła, choć bez do ideału trochę zabrakło. Ponownie na pochwałę zasługują atrakcyjne kolory. Uwagę odciąga jednak wyraźne wyostrzanie oraz przeciętne odwzorowanie detali, szczególnie przy krawędziach kadru. Nagrania w Full HD wyglądają niestety zauważalnie gorzej – głównie z powodu jeszcze mocniejszego filtra wyostrzającego, generującego liczne artefakty.

Po zmroku regres jakości jest niestety bardzo wyraźny. Przede wszystkim na nagraniach pojawia się mnóstwo szumu, którego telefon nie potrafi skutecznie wyeliminować. Spada również ostrość, która nawet w dogodnych warunkach oświetleniowych nie byłą mocną stroną telefonu. W efekcie nie rekomendujemy Poco X3 Pro fanom nocnego filmowania.

Wideo nagramy również z pomocą aparatu ultraszerokiego, choć tu maksymalną dostępną rozdzielczością jest Full HD i 30 kl./s. Jakość takich nagrań jest przyzwoita, choć nie zachwyca. Ponownie mamy do czynienia z bardzo agresywnym wyostrzaniem, a sporo detali ginie w cieniach.

Wideo nagrane z pomocą przedniego aparatu ma rozdzielczość maksymalnie Full HD i 30 kl./s. Jakościowo nie zachwyca. O ile trudno mieć zastrzeżenia do ostrości, odwzorowania detali czy ekspozycji, tak efekt psuje szum, który się nawet w przypadku dobrze doświetlonego kadru. Problemy sprawia również działanie elektronicznej stabilizacji oraz charakterystyczne wibracje, które pojawiają się w przypadku ujęć z ręki. Mówiąc krótko, Xiaomi Poco X3 Pro nie jest wymarzonym telefonem mobilnego vloggera.

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: własne

Źródło tekstu: własne