Tym razem metoda na BLIK się nie powiodła, a oszust dostał nauczkę

Oszustwa na BLIK są już niemal na porządku dziennym. Nie zawsze jednak uda się schwytać złodzieja na gorącym uczynku. Tym razem, poszkodowana miała naprawdę wiele szczęścia.

Anna Kopeć (AnnaKo)
1
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
Tym razem metoda na BLIK się nie powiodła, a oszust dostał nauczkę

Chciała kupić hulajnogę

Ofiarą najnowszego oszustwa na BLIK padła mieszkanka powiatu sanockiego. Kobieta chciała kupić hulajnogę przez internet. Znalazła ogłoszenie, które jej się spodobało i spełniało wszystkie oczekiwania. Wydawało się całkiem wiarygodne, cena pasowała, zatem postanowiła dokonać transakcji. Sprzedawca przesłał jej link do płatności, który kierował rzekomo do jednego z aukcyjnych portali. I w tym momencie zaczęły się schody. 

Dalsza część tekstu pod wideo

Jak się potem okazało, link prowadził do fałszywej aukcji. W związku z tym, wpisany przez kobietę kod BLIK za pomocą którego miała wpłacić 1000 złotych, sprawił, że pieniądze trafiły prosto w ręce oszustów. Kobieta poradziła się syna, a ten świadomy tego, co się stało postanowił działać. Pierwsze co zrobił, odszukał ogłoszenie i podał się za potencjalnego kupca. 

I udało mu się nabrać oszusta. Tego przestępca się nie spodziewał. Po raz kolejny podesłał spreparowany link i poprosił o przesłanie BLIK-iem pieniędzy po to, aby móc je wypłacić w bankomacie. 

Wszedłem na link i dokonałem płatności. Oszust widział operację bowiem napisał, że mam jakiś limit. Napisałem zatem, że muszę zmienić limit i w tym momencie już rozmawiałem z dyspozytorem CPR-u.

- relacjonuje syn poszkodowanej w TVP3 Katowice. 

Mężczyzna doskonale wiedział co robi. Celowo grał na zwłokę, aby móc ustalić adres bankomatu, z którego pieniądze mają być wypłacone. Oboje z matką zadzwonili na policję, informując o całym zdarzeniu i wskazując konkretny bankomat w Katowicach. Dzięki temu, policjanci dostali oszusta na tacy, bez problemu udało im się go ująć podczas wypłacania pieniędzy.