5 aplikacji na Androida, które nie powinny ci umknąć w tym tygodniu – część 9

Google Play to prawdziwa kopalnia skarbów, jednak znalezienie przydatnych aplikacji czy dobrze wykonanych gier bywa trudne. Stąd pomysł, by podzielić się z Wami naszymi znaleziskami – liczymy też na Wasze propozycje i opinie.

Anna Rymsza (Xyrcon)
2
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
5 aplikacji na Androida, które nie powinny ci umknąć w tym tygodniu – część 9

Dolby On: Record Audio – dyktafon, którym nagrasz swoje najlepsze demo

Cena: 0 zł (wczesny dostęp), pobierz z Google Play

Dalsza część tekstu pod wideo

Musiałam niedawno coś nagrać, więc zaczęłam szukać porządnej aplikacji. Trafiłam na wczesną wersję aplikacji Dolby On. To dyktafon kierowany do muzyków-amatorów.

Dyktafon Dolby On zrobił na mnie ogromne wrażenie tym, ile jest w stanie wyciągnąć ze średniej klasy smartfonu. Przede wszystkim aplikacja normalizuje dźwięk. Zauważyłam, że mogę kręcić głową i gestykulować, a całe nagranie będzie miało równą, perfekcyjną głośność za każdym razem. Po zakończeniu nagrywania można dodatkowo pobawić się korektorem i filtrami.

5 aplikacji na Androida, które nie powinny ci umknąć w tym tygodniu – część 9

Ponadto Dolby On usuwa sporo dźwięków otoczenia. Nieźle radzi sobie z typowym dla miasta szumem ulicy czy chłodzeniem komputera. Przy nagraniu gitary akustycznej zaś zaobserwowałam, że Dolby On potrafi zachować bardzo dobrą dynamikę i przestrzeń.

Dobra wiadomość, jeśli chcesz od razu nagrać teledysk – te same funkcje są dostępne dla nagrywania filmów. Ponadto Dolby On pozwala streamować na żywo na Twitch, zachowując przy tym bardzo dobry dźwięk bez studia nagraniowego.

SpotiQ – Equalizer nie tylko dla słuchających Spotify

Cena: 0 zł, pobierz z Google Play

To jeszcze nie koniec zabaw z dźwiękiem. Przy okazji znalazłam interesujący korektor, który polecam szczególnie korzystającym ze Spotify.

SpotiQ działa we wszystkich aplikacjach, ma kilka predefiniowanych ustawień, pozwala je modyfikować i dodać własny preset. Z jego pomocą rzeczywiście można wydobyć więcej z wielu kawałków albo ukryć niedociągnięcia techniczne niektórych głośników.

5 aplikacji na Androida, które nie powinny ci umknąć w tym tygodniu – część 9

Zabawa zaczyna się, gdy SpotiQ będzie współpracować ze Spotify. Korektor pozwala zapisać ustawienia dla konkretnego utworu lub albumu i automatycznie je zmieni w czasie odtwarzania. To bardzo praktyczne, jeśli słuchasz różnych gatunków muzycznych albo mieszasz muzykę z podcastami.

Gdzie wyrzucić? – Sortowanie śmieci mnie przerosło, ciebie też?

Cena: 0 zł, pobierz z Google Play

Przyznaję, że choć sortowanie śmieci uprawiam od lat, nowe zasady wcale nie są dla mnie łatwe. Do pewnego momentu wszystko było jasne – słoik po ogórkach do szkła, butelka po szamponie do plastiku, puszka po tuńczyku też, a ogryzek z jabłka dla szczurów. Potem zaczęły się schody… karton po soku to w końcu karton czy nie? Czy styropian to na pewno plastik? Skorupki jajka… no chyba bio, ale pewności nie mam. A co z bambusową deską do krojenia, która mi pękła w międzyczasie?

Ogarnęłam to dzięki pomocy aplikacji Gdzie wyrzucić?, przygotowanej na podstawie wytycznych dla Warszawy. Aplikacja jest banalnie prosta – trzeba wpisać, co chcę wyrzucić, a ona podpowie kilka propozycji i do którego kosza powinien trafić śmieć.

5 aplikacji na Androida, które nie powinny ci umknąć w tym tygodniu – część 9

Cenię sobie tę aplikację za prostotę. Nie ma obrazków ani ozdobników – tylko brutalnie proste informacje. Tego właśnie potrzebowałam. Zauważyłam też, że baza przykładowych śmieci w warszawskiej aplikacji jest większa niż u konkurentów. Jeśli jeszcze masz problem z wybraniem odpowiedniego śmietnika, Gdzie wyrzucić? na pewno ci pomoże.

Steno – minimalistyczny notatnik na pomysły

Cena: 0 zł (wczesny dostęp, opcjonalny abonament), pobierz z Google Play

Pomysły przychodzą do głowy znienacka i równie szybko z niej uciekają. Wciąż szukam idealnego notesu na takie okazje i to może być Steno. To nowość w Google Play, obecnie w fazie wczesnego dostępu.

Do Steno przekonała mnie prostota interfejsu i pomysłowe podejście do kategoryzowania notatek. Mogę zacząć pisać cokolwiek (albo dyktować – ostatnio przekonuję się do wprowadzania głosowego Google), a kategoria zostanie przypisana później na podstawie hasztaga.

5 aplikacji na Androida, które nie powinny ci umknąć w tym tygodniu – część 9

Przelewając strumień świadomości na tekst, mogę skupić się na treści i zapisaniu pomysłu. Hasztagi mogą pojawiać się w wielu miejscach, ale przy podziale na kategorie używany jest tylko ostatni znacznik z każdej notatki. Być może w przyszłości twórcy pozwolą zapisywać jedną notatkę w kilku kategoriach, ale na razie mają inne priorytety.

W planach twórców Steno jest między innymi przeglądarkowa wersja notesu i synchronizacja z chmurą. Myślę, że warto obserwować ten projekt.

„Zagubione światy” – dawno nie zarwałam nocy, żeby rozwiązywać zagadki

Cena: 0 zł, (zakupy w aplikacji, promocja) pobierz z Google Play

W założeniach w tej serii nie miało być gier, ale nie usiedzę, jeśli nie podzielę się z wami serią „Zagubione Światy” studia FIVE-BN GAMES. To wciągająca bez reszty seria przygodówek (w znaczeniu point-and-click), osadzona w fantastycznym świecie, gdzie dobro musi bronić się przed złem.

W przeciwieństwie do wielu gier typu „znajdź coś i użyj, żeby znaleźć coś innego”, wykorzystanie przedmiotów jest tu intuicyjne. Twórcy bardzo dbają o to, by nie było wątpliwości, co do czego pasuje i jak zrobić potrzebne narzędzie. Do tego dochodzą czytelne podpowiedzi i wspaniałe łamigłówki, przełamujące rutynę poszukiwania przydatnych przedmiotów. Jestem aktualnie w połowie drugiej części i czuję, że dopiero się rozkręcam :-).

W „Zagubionych światach” najbardziej cenię sobie grafikę. Studio FIVE-BN GAMES ma niezwykle uzdolnionych ilustratorów. Momentami oglądanie prześlicznych widoków z wymyślonej krainy sprawia mi więcej frajdy niż szukanie ukrytych w niej przedmiotów.

Gdy powstaje ten przegląd, gry z serii „Zagubione światy” są dostępne za darmo. Wszystkie 6 części! Można ewentualnie dokupić monety, które wymieniamy na wskazówki. Wyjadacze mogą przejść „Zagubione światy”, nie wydając na to ani grosza.

5 aplikacji na Androida, które nie powinny ci umknąć w tym tygodniu – część 9

Muszę też pochwalić studio za dobre tłumaczenie gier na język polski. Widać, że robił to żywy człowiek, a nie Tłumacz Google. Myślę, że gdy uporam się z „Zagubionymi światami”, sięgnę po inne gry tego studia. Zapowiada się kolejny deszczowy weekend.