Ten trend zawładnął światem. Eksperci ostrzegają
W sieci pojawił się najnowszy trend związany ze sztuczną inteligencją. Mowa o tworzeniu lalek na podstawie własnego wizerunku za pomocą AI. Eksperci ostrzegają.

Lalki AI zagrożeniem bezpieczeństwa i karier artystów
Media społecznościowe zalewane są obecnie wiralowymi fotkami lalek stworzonych przez sztuczną inteligencję na podstawie zdjęć użytkowników. Przekazywanie swoich danych może mieć jednak swoje konsekwencje - ostrzegają przed nimi zarówno eksperci od cyberbezpieczeństwa, jak i artyści, którzy tworzą prawdziwe lalki.
Iskander Sanchez-Rola, szef działu AI i innowacji w firmie Norton w rozmowie z portalem TechRadar wyznał, że za tymi pozornie niegroźnymi trendami może "kryć się wiele bardzo poważnych niebezpieczeństw, których ludzie nie są świadomi". Nasze dane mogą być potem używane do trenowania systemów rozpoznawania twarzy, a na dodatek stanowi to ryzyko jeśli my sami wykorzystujemy np. autentykację za pomocą twarzy. Inne zagrożenia to zbieranie naszych danych, w tym metadane zdjęć, takie jak lokacja czy urządzenie na którym wykonano fotkę. W ten sposób reklamodawcy mogą opracować lepszy profil twojej cyfrowej "persony", aby później skuteczniej zachęcać do sprzedaży produktów w internecie. W skrajnych przypadkach zdjęcia te mogą być wykorzystane do tworzenia tzw. deepfake'ów i innych niepożądanych treści.



Eksperci również zalecają przeczytanie warunków użytkowania, aby zobaczyć w jaki sposób będą przetwarzane nasze dane i do jakich celów będą wykorzystywane. Miguel Fornes, ekspert ds. cyberbezpieczeństwa w Surfshark przestrzega, że ogólnikowe frazy typu "dla celów biznesowych" albo "celem usprawnienia usług" powinny być dla nas potencjalnym sygnałem ostrzegawczym. Eamonn Maguire z firmy Proton zaleca używanie lokalnych modeli AI, gdyż zbierane przez nie dane pozostają na naszym urządzeniu.
Jak sprawdziło BBC, swoje trzy grosze na ten temat dorzucili również artyści. Nick Lavellee, który tworzy customowe figurki od 6 lat uważa, że zalew wygenerowanych przez AI obrazków z figurkami może zdewaluować jego pracę oraz dzieła innych artystów. Prace Lavellee'a są rozchwytywane, a jego figurki są sprzedawane nawet za 250 dolarów - niekiedy tworzył specjalne modele na zamówienie dla komików, reżyserów czy też muzyków (np. zespołu Weezer).
"Ludzie mają tego dość. W naszym wykonaniu mówimy o unikatowej estetyce danego artysty - sztuka wygenerowana AI nam umniejsza" - powiedział Lavellee w rozmowie z BBC. Inni artyści, w tym Maria Picassó Piquer również widzą zagrożenie modeli AI wytrenowanych na dziełach innych z pominięciem praw autorskich oraz tego, że przez tego typu trendy stracą możliwość pozyskiwania klientów. "Produkty AI wyglądają z grubsza tak samo, ale w odręcznych dziełach artystów można znaleźć bardzo wiele różnorodności jeśli chodzi o ludzkie modele." - powiedziała Piquer BBC.
Henk van Ess, światowej klasy ekspert od AI uważa, że powinniśmy wykorzystywać tę technologię do rozwiązywania problemów w prawdziwym świecie, a nie do tworzenia cyfrowych "wydmuszek". "Technicznie imponujące? - Pewnie. Ale to tak jakbyśmy używali Wielkiego Zderzacza Hadronów do podgrzewania miski z zupą" - powiedział van Ess.
Artyści zapatrują się na przyszłość jednak pozytywnie. "Pomimo rosnącej popularności prefabrykowanych mebli, ludzie nadal korzystają z usług stolarzy. Mam nadzieję, że tak samo będzie ze mną" - powiedział Nick Lavellee.