Japonia idzie śladami USA. Chiny mają coraz większe problemy
Mimo rozmów prowadzonych między rządami Chin i Japonii, drugi z wymienionych krajów wprowadza nowe ograniczenia eksportowe.

Japonia wprowadza nowe ograniczenia w eksporcie zaawansowanych procesorów, systemów chłodzenia kriogenicznego dla komputerów kwantowych oraz maszyn litograficznych. Mają one zapobiec wykorzystaniu tych technologii do celów militarnych. Według The Japan Times przepisy wejdą w życie w maju, a od tego czasu firmy będą musiały uzyskiwać licencje eksportowe na sprzedaż wysokich technologii za granicę.
Chiny z całych sił próbują do siebie przekonać Japończyków
Japońskie władze podkreślają, że celem jest zapobieganie militarnemu zastosowaniu tych technologii, a nie uderzenie w konkretne państwo. Decyzja wpisuje się w szerszy kontekst obaw Stanów Zjednoczonych o ponowny eksport zaawansowanych układów NVIDII do Chin, chociaż Tokio nie ogłosiło wprost zakazu reeksportu układów tej firmy.



Równolegle Japonia rozszerzyła listę zagranicznych organizacji objętych restrykcjami handlowymi. Ministerstwo Gospodarki, Handlu i Przemysłu (METI) dopisało 42 nowe podmioty na całym świecie, co podniosło liczbę chińskich firm, instytutów badawczych i innych organizacji objętych japońską kontrolą eksportu do około 110.
Pekin stanowczo sprzeciwia się tym działaniom, argumentując, że mogą one zakłócić globalne łańcuchy dostaw i utrudnić działalność przedsiębiorstw. Chińskie Ministerstwo Handlu wezwało Japonię do podjęcia starań na rzecz ochrony relacji gospodarczych obu krajów.
W ostatnich miesiącach Chiny zabiegały o wzmocnienie więzi dyplomatycznych z sojusznikami USA, w tym z Japonią. Szef chińskiej dyplomacji zaprosił nieformalnie premiera Japonii na ceremonię otwarcia Zimowych Igrzysk Azjatyckich na początku lutego. Japoński rząd uważa jednak taką wizytę za mało prawdopodobną z powodu konfliktu terminów.
Priorytetem dla Ishiby pozostaje zaplanowane na 7 lutego spotkanie z prezydentem USA Donaldem Trumpem. Mimo to, rozmowy dyplomatyczne między Tokio a Pekinem nadal trwają - minister spraw zagranicznych Takeshi Iwaya spotkał się pod koniec ubiegłego roku w Pekinie z Wang Yi oraz premierem Li Qiangiem, aby omówić m.in. rozwój turystyki.
Choć japońskie koncerny technologiczne wciąż czerpią korzyści z rosnącego zapotrzebowania na sprzęt do produkcji chipów w Chinach – co przełożyło się na rekordową sprzedaż w ubiegłym roku - długofalowy wpływ nowych ograniczeń na japoński sektor high-tech pozostaje niepewny. Przedsiębiorstwa oceniają obecnie potencjalne straty wynikające z utrudnionego dostępu do kluczowego rynku.