Chlorowana woda szkodliwa? Ujawniono nieznaną dotąd zależność

Szwedzcy naukowcy opublikowali najnowsze wyniki badań na temat wody chlorowanej. Jak się okazuje, może ona przyczyniać się do powstawania pewnych odmian raka.

Jakub Krawczyński (KubaKraw)
5
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
Chlorowana woda szkodliwa? Ujawniono nieznaną dotąd zależność

Ukryte zagrożenie w chlorowanej wodzie

Badacze z Karolinska Institute przyjrzeli się wielu dotychczasowym badaniom na temat powiązania chlorowania wody z powstawaniem raka i odnaleźli dowody na to, że osoby z największym kontaktem z pochodnymi chloru były obarczone największym ryzykiem raka pęcherza moczowego i raka jelita grubego niż osoby, które miały minimalny kontakt z chlorem i jego pochodnymi. Co ciekawe, szwedzcy naukowcy zauważyli, że wzrost ryzyka nastąpił już poniżej zalecanych (i uznawanych za bezpieczne) poziomów chloru w USA i Europie. Sugeruje to, że obecne wytyczne są zbyt liberalne, aby skutecznie chronić ludzi.

Dalsza część tekstu pod wideo

Chlor jest powszechnie używany do odkażania wody do picia i w basenach od bardzo dawna. Jego pozytywne właściwości są trudne do zaprzeczenia, ale nie jest on również pozbawiony wad, gdyż chlor wchodzący w kontakt ze związkami organicznymi w wodzie tworzy pewne szkodliwe produkty uboczne zwane trihalometanami (THM). Już wcześniej wykazano w testach laboratoryjnych na szczurach, że powodują one raka, ale do tej pory badania THM-ów w chlorowanej wodzie nie dowiodły jednoznacznie, że prowadzą one do powstawania raka u ludzi.

Ostatnie jednak badania na ten temat miały miejsce ponad dekadę temu i dlatego naukowcy z Karolinska Institute postanowili przyjrzeć się tematowi na nowo i dowiedli tego, że najwyższe stężenie THM-ów było powiązane z 33 proc. wyższym ryzykiem raka pechęrza oraz 15 proc. wyższym ryzykiem powstania raka jelita grubego. Ten wzrost ryzyka pojawił się, gdy stężenie THM-ów osiągnęło wartość 41 ppb (liczba cząstek na miliard - parts per billion), podczas gdy ich obecnie dopuszczalny poziom THM-ów w USA wynosi 80 ppb, a w Unii Europejskiej - 100 ppb.

Naukowcy przyznali, że mimo wykazania zależności między THM-ami a rakiem, potrzeba większej liczby badań, aby w pełni zgłębić wiedzę na ten temat. Dlatego też na razie szwedzcy badacze nie rekomendują żadnych zmian w naszych nawykach związanych z kontaktem z wodą chlorowaną - natomiast wzywają do tego, aby szerzej zbadać ten temat.