Sensacja w Polsce. Grób niemieckiego żołnierza skrywał pradawne skarby
Archeolodzy z Wdeckiego Parku Krajobrazowego mieli spore powody do radości. Przeszukiwany przez nich grób niemieckiego żołnierza z czasów II wojny światowej, okazał się skrywać pradawne skarby z epoki neolitu. Jego wiek może dochodzić nawet do ponad pięciu tysięcy lat.

W samym sercu Borów Tucholskich znajduje się Wdecki Park Krajobrazowy. Ten obszar w województwie kujawsko-pomorskim, związany jak sama nazwa wskazuje z rzeką Wdą, obejmuje też Jezioro Żur – sztuczny zalew wodny. To tam znajdują się takie miejscowości jak Tleń, Osie czy Grzybek. Dziś to głownie obszary wypoczynku z dala od cywilizacji, ale kiedyś były one świadkami wielu historii. To właśnie w okolicy tego ostatniego archeolodzy odnaleźli mogiłę niemieckiego żołnierza poległego w walkach o most w tej miejscowości. Okazało się jednak, że w okolicach miejsca pochówku kryły się dużo dużo starsze skarby.
Niezwykłe skarby
Jak informuje Wdecki Park Krajobrazowy, niemiecki żołnierz miał zginąć w lutym 1945 roku. Okazuje się jednak, że okolica, w której został pochowany, skrywała także ślady pochodzące z epoki kamienia. Była to ceramika neolitycznej kultury amfor kulistych, która jest datowana na okres od 3100 do 2600 r. p.n.e. Jak wskazuje archeolog Olaf Popkiewicz, prowadzący badania we Wdeckim Parku Krajobrazowym w rozmowie z portalem naukawpolsce.pl, nie jest to może pierwsze znalezisko tego typu w okolicy, ale stanowisko zdaje się być zachowane w doskonały stanie, co zwiększa jego wartość.



Jak informuje Park, możliwe, że miejsce to, związane z pobytem Gotów na tym terenie, jest także kolejnym cmentarzyskiem z tamtej epoki. Warto także dodać, że badacze odkryli też narzędzia mikrolityczne, które mogą sugerować osadnictwo także z mezolitu, choć tu konieczne są kolejne badania w celu zebrania większej liczby informacji na ten temat. Ale to nie koniec intrygujących znalezisk. Poszukiwaczom udało się bowiem natrafić także na niezwykłą kolekcję monet z różnych epoki i obszarów Europy.
W sumie jest to 30 monet. Zdecydowanie cechuje je numizmatyczne zacięcie byłego właściciela, ponieważ najstarsze z nich pochodzą z czasów imperium rzymskiego. Oprócz tych sześciu sestercji w skład znaleziska wchodzi moneta z czasów Cesarstwa Bizanryjskiego datowana na przełom X i XI wieku. Jest także okaz z czasów Zygmunta III Wazy oraz kilka współczesnych eksponatów. To monety z obszarów zaborów pruskich, Wielkiej Brytanii pod wodzą królowej Wiktorii, Austro-Węgier z drugiej połowy XIX wieku oraz II Rzeczpospolitej. Jak wskazują badacze, niewykluczone, że znalezisko to należało do poległego w Grzybku niemieckiego żołnierza.