Ta firma chwali się, że może drukować procesory w 3D. Jest jednak pewien haczyk

I to dość spory. Nie oznacza to jednak, że nowa technologia nie będzie przełomem w branży. Jednak układy tak wydrukowane raczej nie staną się głównymi procesorami komputerów.

Paweł Maretycz (Maniiiek)
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
Ta firma chwali się, że może drukować procesory w 3D. Jest jednak pewien haczyk

Zacznijmy jednak od początku. Otóż firma Atum Works chwali się, że zbudowała niezwykle małą drukarkę 3D potrafiącą tworzyć struktury z wielu materiałów. Mowa tu o takiej skali, że potrafiłaby ona wydrukować procesor i to w ramach struktury 3D. Obecnie na rynku dominują procesory oparte na strukturze 2D, powstałe w procesach litograficznych na skutek wytrawiania ich na waflach krzemowych. Technologia Atum Works całkowicie zmienia to podejście i pozwala na drukowanie procesorów od podstaw bez tego procesu. Dodatkowo umożliwia ona nadawanie im struktury 3D, nakładając kolejne warstwy tranzystorów na siebie i łącząc je w razie potrzeby. Dodatkowo proces ten ma być o 90% tańszy, niż obecne metody produkcji chipów.

Dalsza część tekstu pod wideo

Atum Works

W czym więc tkwi haczyk? Otóż w rozmiarze tranzystorów. Otóż procesory stworzone przez Atum Works będą odpowiednikami procesu litograficznego 100 nm. Mowa więc o technologii, która zrobiłaby wrażenie jakieś 20 lat temu. Wciąż jednak nadawanie układom struktury 3D i alternatywny sposób ich powstawania może okazać się korzystny. Po prostu nie przy tworzeniu układów logicznych, a różnego rodzaju detektorów, czy innych elementów półprzewodnikowych wykorzystywanych w elektronice. Istnieje także szansa na to, że w przyszłości, kiedy już osiągniemy ścianę jeśli chodzi o dalsze zmniejszanie procesu litograficznego, to uda się zbudować drukarkę 3D, która dogoni najniższy z procesów.