Windows 10 ma irytujący problem z aktualizacjami

Windows 10 ma irytujący problem z aktualizacjami, którego prawdopodobnie nawet nie zauważyliście. Chodzi bowiem o poprawki opcjonalne.

Damian Jaroszewski (NeR1o)
2
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
Windows 10 ma irytujący problem z aktualizacjami

Jeśli regularnie aktualizujecie Windowsa 10, to wiecie, jak działa cały mechanizm. W zależności od ustawień system sam pobiera lub jedynie informuje o wymaganych poprawkach. Kluczowe jest tutaj słowo "wymaganych", ponieważ Microsoft szykuje również aktualizacje opcjonalne. Najczęściej są to łatki usuwające konkretne i rzadko spotykane błędy lub nowe sterowniki. Rzadziej to większe paczki, jak chociażby Windows 10 21H1 Update. Rzecz w tym, że z tymi aktualizacjami opcjonalnymi wiąże się jeden irytujący problem.

Dalsza część tekstu pod wideo

Aktualizacje Windows 10 i irytujący problem

Aktualizacje opcjonalne znajdują się na osobnej liście, którą trzeba rozwinąć i z niej wybrać poprawki, które w danym momencie nas interesują. Wszystko wydaje się proste i logiczne. Rzecz w tym, że to nie do końca tak działa. Nie wiem, czy to kwestia błędu, czy może celowe działanie Microsoftu, ale Windows 10 od jakiegoś czas wyświetla tylko jedną aktualizację opcjonalną. Co więcej, niektóre traktuje priorytetowo nad innymi, np. Windows 10 21H1 Update. Jeśli go nie zainstalujecie, to system nie wyświetli innych poprawek, chociaż są one kompatybilne z wcześniejszą wersją systemu operacyjnego.

Windows 10 ma irytujący problem z aktualizacjami

Rozwiązaniem tego problemu jest katalog Microsoftu ze wszystkimi aktualizacjami, z którego można je zainstalować ręcznie, pomijając ważniejsze - z perspektywy amerykańskiej firmy - poprawki. Błąd ten nie dotyczy tylko aktualizacji sterowników, które są wyświetlane w całości i dzięki temu można je pobrać za jednym razem. Czemu nie da się tego zrobić z innymi aktualizacjami? Tego nie wiem, ale momentami bywa to irytujące, bo wymusza instalowanie łatek pojedynczo i kilkukrotne, ponowne uruchamianie komputera.