iPhone 13. Miało być eko, a jest woda na młyn dla kanciarzy

Pozbawione foliowej owijki opakowanie iPhone'a 13 okazuje się niezwykle sprzyjać szeroko pojmowanemu kombinatorstwu. 

Piotr Urbaniak (gtxxor)
7
Udostępnij na fb
Udostępnij na X
iPhone 13. Miało być eko, a jest woda na młyn dla kanciarzy

Apple, wypuszczając na rynek iPhone'y 13, postawił kolejny krok w swej proekologicznej krucjacie. Tym razem pod topór poszła folia, umieszczana dotąd na pudełkach nowych smartfonów. Zastąpiono ją dwiema papierowymi tasiemkami. Maleje tym samym wykorzystanie tworzyw sztucznych, za co plus, ale jak się okazuje, równolegle sporą przysługę zrobiono wszelkiej maści kanciarzom.

Dalsza część tekstu pod wideo

Papierowe tasiemki Apple'a są zaskakująco łatwe do podrobienia, a znani z tej branży Chińczycy już podjęli temat, czego dowody zaprezentowano na opublikowanych w sieci materiałach wideo. Z nagrań jednoznacznie wynika, że można bez trudu rozpakować sprzęt, po czym zapieczętować go niczym fabrycznie nowy egzemplarz. 

Do kupienia na AliExpress

Co gorsza, sfałszowane plomby zdążyły już trafić do marketów takich jak AliExpress. Za nieco ponad 150 zł można kupić pakiet 100 sztuk sprofilowanych pod konkretny model, bo na przykład 13 Pro Max ma przylepce większe i czarne, a regularna 13 – mniejsze i białe. 

Nie trzeba chyba zbytnio rozwodzić się nad tym, jakie mogą być potencjalne konsekwencje. Zacznijmy od sprzedawania używanych urządzeń jako nowe, w czym i tak niektórzy handlarze mają niestety zbyt duże doświadczenie, a skończmy na możliwości wepchnięcia do pudełka czegoś zupełnie innego niż iPhone. I nikt raczej po samym kartoniku śladów ingerencji nie wykryje.

iPhone 13. Miało być eko, a jest woda na młyn dla kanciarzy

Plomba nominalnie jest po to, aby przekrętów związanych ze stanem urządzenia uniknąć. Ale jej ekologiczna wersja w wydaniu z Cupertino literalnie nie działa. Kiepska zmiana.