DAJ CYNK

Twój komputer zużywa dużo prądu? Ciesz się, że go masz

Piotr Urbaniak

Sprzęt

Bo część Amerykanów zbyt prądożernych, jak twierdzą władze, komputerów już nie kupi. Ich sprzedaż została zakazana.

Problem nadmiernego zużycia zasobów naturalnych, a jednocześnie emisji gazów cieplarnianych do atmosfery jest doskonale znany i nic dziwnego, że szuka się rozwiązań. Co jednak może wydać się zaskakujące, władze Kalifornii perspektywę poprawy dostrzegły w ograniczeniach narzuconych na komputery domowe. W myśl nowych przepisów z dniem 1 lipca 2021 roku zakazuje się sprzedaży jednostek, które zużywają więcej energii elektrycznej niż 75 kWh na rok.

Ostatecznie analogiczne przepisy obejmują nie tylko Kalifornię, ale też Hawaje, Kolorado, Oregon, Vermont i Waszyngton. Efektem jest zakaz sprzedaży w tamtych stanach niektórych spośród najwydajniejszych konfiguracji, z topowym Alienware Aurora Ryzen Edition R10 na czele.

Teraz jednak trzeba coś wyjaśnić, bo dociekliwi zapewne zauważą, że 75 kWh na rok to niezbyt wiele. Aby zbliżyć się do tej wartości, wystarczy dzień w dzień ciągnąć ze ściany zaledwie 100 W, czyli jakąś trzecią część tego, ile wymaga pod obciążeniem komputer do gier, i to wcale nie najpotężniejszy. Powiedzmy, taki z GeForce'em RTX 3060, a pamiętajmy przecież, że każdy korzysta ze sprzętu inaczej. Jeden więcej, drugi mniej. 

Uwaga: sama moc to nie wszystko

W istocie rzeczy walidacja zestawu nie opiera się wyłącznie na pomiarach watomierzem, lecz angażuje szereg dodatkowych zmiennych. Sam pomiar dokonywany jest w stanach bezczynności (idle), a także w trybie uśpienia i po wyłączeniu. Dodatkowy wpływ na ocenę ma natomiast tzw. współczynnik rozszerzalności (ES – ang. expandability score), wyliczany na podstawie liczby slotów, złączy i portów rozszerzeń, które obsadzić można dodatkowymi urządzeniami i osprzętem. 

Pomysł Kalifornijczyków, co warto nadmienić, nie wziął się znikąd. Komisja Energetyczna (CEC), która legislację zaproponowała, podpiera się analizą stowarzyszenia Semiconductor Industry Association z 2015 roku, wedle której do 2040 roku komputery wymagać będą więcej energii niż człowiek jest w stanie wytworzyć. Jak oceniono, mimo szybkiego wzrostu mocy obliczeniowej jako takiej, wykładniczo rośnie zarazem koszt energetyczny każdego bitu przetworzonych danych. Dzisiaj jest to około 10 do potęgi -14 dżula na bit, ale za niespełna dwie dekady naukowcy spodziewają się nawet 1000-krotnego skoku. Urzędnicy twierdzą, że chcą odroczyć nieuniknione.

Jak to prawie bywa, jest jednak i kruczek, a konkretniej przepis obejmuje tylko komputery gotowe, laptopy i konsole przenośne. Składaków na razie nie dotyka. Ku uciesze entuzjastów, nie słychać przy tym głosów, aby ktoś podobne pomysły rozważał w Europie Środkowo-Wschodniej, a już zwłaszcza w Polsce. Niemniej zawsze musi być ten pierwszy raz, i oto on. Co dalej, czas pokaże. 

Chcesz być na bieżąco? Obserwuj nas na Google News

Źródło zdjęć: Unsplash (Luke Hodde)

Źródło tekstu: The Register, oprac. własne