Ukrył kopalnię kryptowalut pod szkołą, która płaciła za prąd
Sprytny mężczyzna ukrył kopalnię kryptowalut pod szkołą, która płaciła rachunki z prąd. Dzięki temu biznes był dla niego niezwykle opłacalny.

Aktualnie kopanie kryptowalut jest mało opłacalne. W wielu przypadkach koszty są większe niż ewentualne zyski i dlatego wiele kopalni zostało zamkniętych. Co innego, gdy ktoś inny płaci rachunki za prąd. W takim wypadku to bardzo opłacalny biznes, który może się skończyć odsiadką w więzieniu. Przekonał się o tym pewien 39-latek.
Schował koparki kryptowalut pod szkołą
Nadeam Nahas ukrył kopalnię kryptowalut w podziemnym pomieszczeniu, znajdującym się tuż obok szkolnej kotłowni. Oczywiście placówka o niczym nie wiedziała, a mężczyzna podłączył się do jej sieci energetycznej. Dzięki temu nie ponosił żadnych kosztów działania koparek oraz systemu chłodzenia, który dbał o temperaturę podzespołów. Natomiast szkołę kosztowało to około 17 tys. dolarów w okresie od kwietnia do grudnia 2021.



Koparki zostały wykryte w trakcie rutynowej kontroli w grudniu 2021 roku, czyli w czasach, gdy kopanie było jeszcze opłacalne, nawet przy płaceniu rachunków za prąd. Dyrektor ds. technologii informatycznych miasta Cohasset, w którym mieściła się szkoła, rozpoznał urządzenia. Z opublikowanych zdjęć wynika, że były to koparki ASIC. O sprawnie poinformowano odpowiednie służby, którym udało się zidentyfikować właściciela kopalni.
Co ciekawe, 39-letni Nadeam Nahas był zatrudniony w mieście Cohasset jako asystent dyrektora ds. infrastruktury. Po wykryciu jego tajemnego przedsięwzięcia zwolnił się z pracy. W lutym tego roku miało odbyć się przesłuchanie, na którym mężczyzna się nie pojawił. Według doniesień mediów kilka dni później sam zgłosił się do służb. Prawdopodobnie grożą mu poważne konsekwencje.